Liczba zgonów spowodowanych pandemią koronawirusa w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach przekroczyła 1 milion — podała agencja Reuters na podstawie własnych wyliczeń. Największa śmiertelność jest w Brazylii.
Według serwisu naukowego Our World in Data, mimo spadku liczby nowych zakażeń w Europie, Azji i Ameryce Północnej, Ameryka Południowa jest jedynym regionem świata, w którym liczba nowych infekcji gwałtownie rośnie w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.
Średnio w maju 31 proc. zgonów spowodowanych COVID-19 na świecie miało miejsce w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Wszystkie osiem krajów, w których odnotowano najwięcej zgonów z powodu koronawirusa na liczbę mieszkańców w ciągu ostatniego tygodnia, znajdowało się w tym regionie.
Najwięcej zgonów w Brazylii
Większość zgonów — ponad 446 tys. - miało miejsce w Brazylii, która pod względem śmiertelności zajmuje drugie miejsce za Stanami Zjednoczonymi. Brazylia pozostaje trzecim najbardziej dotkniętym krajem na świecie pod względem potwierdzonych przypadków koronawirusa, za USA i Indiami.
Za Brazylią plasują się Meksyk i Kolumbia, gdzie miało miejsce 74 proc. wszystkich zgonów w Ameryce Łacińskiej.
Brakuje szczepionek
W Ameryce Południowej tylko 15 proc. ludzi otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki w porównaniu z 28 proc. w Europie i 34 proc. w Ameryce Północnej. Tylko Azja i Afryka mają gorsze statystyki pod tym względem — odpowiednio 5 i 1 proc.
- Tylko 3 proc. mieszkańców Ameryki Łacińskiej zostało w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19. Pilnie potrzebujemy więcej szczepionek — powiedziała dyrektor Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia (PAHO) Carissa Etienne.