Promienie kosmiczne mogły spowodować awaryjne lądowanie samolotu JetBlue
Brytyjski specjalista od promieniowania kosmicznego twierdzi, że nagłe wpadnięcie w dziurę powietrzną samolotu JetBlue Airbus A320 30 października 2025 r. mogło być spowodowane uderzeniem pojedynczej wysokoenergetycznej cząstki kosmicznej (raza kosmiczna), a nie – jak podał Airbus – intensywnym promieniowaniem słonecznym.
30 października 2025 r. samolot Airbus A320 linii JetBlue, lecący z Meksyku do New Jersey, nagle stracił kilka tysięcy metrów wysokości, co zmusiło załogę do awaryjnego lądowania w Tampie na Florydzie. Ok. 15–20 pasażerów zostało przewiezionych do szpitali z niegroźnymi obrażeniami. 28 listopada Airbus opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że przyczyną zdarzenia mogło być „intensywne promieniowanie słoneczne”, które uszkodziło dane w systemie sterowania lotem. W związku z tym producent nakazał natychmiastową aktualizację oprogramowania w ponad 6000 samolotów rodziny A320 znajdujących się w eksploatacji. W tym tygodniu maszyny były na krótko unieruchamiane na ziemi w celu instalacji poprawek.
Teorię Airbusa kwestionuje prof. Clive Dyer, ekspert ds. promieniowania kosmicznego i przestrzennego z Uniwersytetu w Surrey (Wielka Brytania). W rozmowie z portalem Space.com stwierdził, że 30 października poziom promieniowania słonecznego był całkowicie przeciętny i nie mógł wywołać awarii. Zdaniem naukowca znacznie bardziej prawdopodobne jest uderzenie pojedynczej „razy kosmicznej” – wysokoenergetycznej cząstki pochodzącej z eksplozji odległej gwiazdy (np. supernowej), która mogła podróżować miliony lat zanim dotarła do Ziemi.
Takie cząstki mogą zmienić stan obwodu elektronicznego – np. odwrócić bit z 0 na 1 lub odwrotnie – albo nawet uszkodzić sprzęt, wywołując w nim chwilowy prąd i przepalając element – wyjaśnił Dyer.
Ekspert podkreślił, że promienie kosmiczne są znacznie bardziej energetyczne i nieprzewidywalne niż cząstki pochodzące z rozbłysków słonecznych. Dodał, że w ciągu ostatnich 20 lat brak poważnych burz słonecznych mógł uśpić czujność producentów lotniczych w zakresie odporności elektroniki na promieniowanie kosmiczne. Po incydencie z 30 października intensywne promieniowanie słoneczne pojawiło się dopiero mniej niż dwa tygodnie później – co może tłumaczyć pośpieszną aktualizację oprogramowania wprowadzoną przez Airbus.
Źródło: Republika/Space.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X