W dwudniowym referendum Egipcjanie zdecydowanie poparli nową konstytucję - oświadczyło dzisiejszej nocy egipskie MSW. Taki wynik głosowania może otworzyć drogę do wyborów prezydenckich popularnemu dowódcy armii, generałowi Abd el-Fatahowi Saidowi es-Sisiemu.
Po przeliczeniu głosów z ponad połowy egipskich prowincji podano w czwartek, że 90 proc. wyborców poparło nową ustawę zasadniczą. Niska jest natomiast frekwencja. Egipskie gazety poinformowały, że wyniosła ona "wyraźnie poniżej 50 proc.".
Zdaniem komentatorów niska frekwencja jest spowodowana przede wszystkim apelami zdelegalizowanego w zeszłym roku Bractwa Muzułmańskiego o bojkot referendum. W ciągu dwóch dni aresztowano ponad 440 islamistów, którzy próbowali zakłócić przebieg głosowania, a w starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło dziewięć osób.
We wtorek egipska centralna komisja wyborcza informowała, że wynik referendum konstytucyjnego zostanie ogłoszony przed upływem 72 godzin od zamknięcia w środę wieczorem lokali wyborczych.
Referendum było pierwszym głosowaniem od odsunięcia od władzy przez armię Mursiego w lipcu 2013 roku po masowych protestach przeciwko jego rządom. Według komentatorów, wynik referendum będzie miernikiem popularności władz wojskowych.
Duże poparcie dla nowej ustawy zasadniczej może zachęcić generała Sisiego do kandydowania w wyborach prezydenckich w najludniejszym kraju arabskim, gdzie do udziału w głosowaniu było uprawnionych 52,7 mln obywateli. Jeszcze w tym roku mają się odbyć wybory prezydenckie, a w przyszłym - parlamentarne.
Nowa konstytucja ma zastąpić ustawę zasadniczą zawieszoną przez armię po obaleniu Mursiego. Projekt nie zawiera zapisów o charakterze islamistycznym, zatwierdzonych w referendum w 2012 r. za rządów Mursiego, zakazuje działalności partii zakładanych "z pobudek religijnych" oraz zwiększa i tak już znaczną autonomię sił zbrojnych.