55-latek został zaatakowany przez rekina w stanie Australia Zachodnia i zmarł. Mężczyzna jest ósmą ofiarą śmiertelną rekinów w Australii w tym roku — podała agencja AP.
Mężczyzna znajdował się w wodzie w odległości około 30-40 metrów od brzegu plaży Cable, kiedy został zaatakowany przez rekina. 55-latek został wyciągnięty z wody przez parę oraz otrzymał na miejscu pierwszą pomoc. Miał poważne obrażenia ręki i nogi i nie udało się go uratować - przekazała policja.
Świadkowie twierdzą, że najprawdopodobniej był to żarłacz tygrysi. Gatunek rekina przypływa blisko plaży, ponieważ znajdują się tam ławice małych ryb. Policjanci poinformowali, że próbowali zestrzelić rekina. Akcja trwała pół godziny.
Liczba ofiar śmiertelnych z powodu ataków rekinów w Australii w tym roku wynosi osiem osób. Jest to najwyższa liczba ofiar w Australii, od kiedy zginęło dziewięć osób w 1929 r.