Służbom udało się zidentyfikować tożsamość mężczyzny, który odpowiada za śmierć 50 osób podczas strzelaniny w Orlando na Florydzie. Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitala.
Do strzelaniny doszło dzisiaj w nocy, w klubie dla homoseksualistów w Orlando na Florydzie. CZYTAJ WIĘCEJ
Służby i władze miasta potwierdzają, że zidentyfikowany już mężczyzna – Omar Mateen, wszedł do klubu dla homoseksualistów tuż przed jego zamknięciem, zastrzelił ochroniarza i zabarykadował się zakładnikami. Wcześniej podawano, że w strzelaninie pomiędzy 29-latkiem a policją zginęło co najmniej 20 osób, a 42 zostały ranne. Nad ranem czasu lokalnego burmistrz miasta podał jednak, że ofiar śmiertelnych jest co najmniej 50, a 53 osoby trafiły do szpitala. Jak podkreśla szef lokalnej policji John Mina, część ofiar trafiła do szpitala w stanie ciężkim i nie wiadomo, czy przeżyją.
Dotychczas ustalono, że 29-letni Omar Mateen, mieszkał w Fort Pierce w hrabstwie St. Lucie na Florydzie. Jak podaje policja, mężczyzna nie figurował wcześniej na liście osób powiązanych z terroryzmem. Matten był Amerykaninem pochodzenia afgańskiego. Jak podają służby, miał on za sobą, jakiegoś rodzaju "przeszkolenie" militarne.
Z wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wchodząc do klubu miał przy sobie strzelbę, karabin automatyczny i materiały wybuchowe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
USA: Wkrótce decyzja o odtajnieniu raportu dot. zamachów z 11 września22-letnia wokalistka zastrzelona podczas rozdawania autografów