Ustawa medialna ma charakter czysto gospodarczy, a jej celem nie jest atak na wolność słowa, a ochrona polskiego rynku medialnego przed wrogimi przejęciami i obrona demokracji, przekonuje poseł Marek Suski w wywiadzie z Tomaszem Sakiewiczem w najnowszej „Gazecie Polskiej”.
Sprawozdawca ustawy medialnej, poseł Marek Suski nie ma wątpliwości, że dotychczasowe prawo medialne wymaga poprawek – To prawo obowiązuje od wielu lat, jednak było ono napisane z wiarą w dobre intencje zagranicznych inwestorów – mówił w rozmowie z red. Sakiewiczem.
Te zaś – jak przekonuje Suski – coraz częściej okazują się być złowrogie wobec polskich mediów. Nieszczelne prawo pozostawia dziś koncernom szeroki zakres możliwości gospodarczych, pozwalających np. obejść restrykcje dot. pochodzenia kapitału. To z kolei naraża polskie media na niebezpieczeństwo wrogich przejęć zagranicznych, nastawionych na obalenie demokratycznie wybranych rządów. Jak zauważył Suski, ten problem dotyczy nie tylko Polski (vide ostatni atak hakerski na konta ministrów i posłów), ale także innych państw, np. Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, które zezwoliły na działalność telewizji Russia Today.
W najnowszym wydaniu #GazetaPolska szczególnie polecamy materiał okładkowy „Gowin chciał kandydować na prezydenta. Rozmowa z Markiem Suskim, posłem sprawozdawcą ustawy medialnej”.
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) August 17, 2021
Czytaj więcej ????????????????????https://t.co/gX2P79ZHB4
W interesie każdego kraju leży ochrona interesów narodowych, co powinno też – zdaniem Suskiego – mieć nadrzędne znaczenie w sprawie TVN. Ustawa medialna, jak podkreślił, ma charakter czysto gospodarczy, a jej przepisy nie godzą w wolność słowa, ponieważ nie zakazują stacji nadawania.