- Decyzja w sprawie wykluczenia Rosji z letnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 i zimowych w Pekinie w 2022 roku zapadła jednogłośnie - oświadczył w Lozannie Witold Bańka, który 1 stycznia obejmie stanowisko przewodniczącego Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
- To bardzo dobry sygnał, jeśli chodzi o zwalczanie dopingu w przyszłości - podkreślił Bańka.
Sankcje wobec Rosji, podjęte w związku z podejrzeniami o manipulacje danymi, jakie WADA otrzymała z moskiewskiego laboratorium antydopingowego, poparło jednogłośnie dwunastu członków Komitetu Wykonawczego WADA.
Oznacza to, że rosyjscy sportowcy nie będą mogli startować w Tokio i w Pekinie w swoich barwach, ale możliwy jest ich występ pod neutralną flagą, podobnie jak w ubiegłym roku na zimowej olimpiadzie w Pjongczangu, i podobnie jak w 2016 roku w Rio de Janeiro, gdzie to zastrzeżenie dotyczyło części zawodników.
- Nakładamy realne sankcje na tych, którzy są odpowiedzialni za manipulacje, a jednocześnie zostawiamy otwarte drzwi przed tymi, którzy nie mieli nic wspólnego ze skandalem dopingowym w Rosji. Jednym z najważniejszych celów WADA jest to, aby chronić czystych sportowców. Nasza praca jeszcze się nie skończyła. Teraz musimy się skupić na wdrożeniu rekomendacji Komitetu Wykonawczego i podjąć później następne kroki - dodał Bańka na zakończenie krótkiego oświadczenia.
Sankcje mają obowiązywać do 2023 roku i obejmują również inne wielkie imprezy międzynarodowe, w tym mistrzostwa świata. W ciągu czterech najbliższych lat Rosja nie będzie mogła również organizować najważniejszych imprez.
- Rosyjscy sportowcy, jeśli chcą wziąć udział w igrzyskach olimpijskich lub paraolimpijskich lub w innych ważnych wydarzeniach sportowych wymienionych w rekomendacjach, będą musieli wykazać, że nie byli zamieszani w programy dopingowe opisane w raportach McLarena (prokuratora WADA Richarda McLarena, zajmującego się dopingiem w Rosji - przyp. red.) lub że ich próbki nie zostały sfałszowane - rzecznik WADA James Fitzgerald.
Od decyzji WADA można się odwołać w ciągu 21 dni do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Mogą to uczynić Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA), Rosyjski Komitet Olimpijski albo dowolna zainteresowana międzynarodowa federacja sportowa. Złożenie apelacji skutkowałoby zawieszeniem sankcji aż do czasu potwierdzenia decyzji przez CAS.
- Nie ma żadnych szans na zwycięstwo przed trybunałem - ocenił szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej Jurij Ganus.