Koszykarze Toronto Raptors wygrali we własnej hali decydujące, siódme spotkanie przeciwko Miami Heat 116:89 i awansowali do finału Konferencji Wschodniej. Teraz czeka ich rywalizacja z niepokonanymi dotąd w play off Cleveland Cavaliers.
Drużyna z Kanady przez trzy kwarty utrzymywała się na niewielkim prowadzeniu, sukcesywnie, ale powoli je powiększając. Na początku ostatniej odsłony Raptors rozstrzelali się jednak na dobre, w ciągu kilku minut powiększając swoją przewagę z ośmiu do dwudziestu punktów i stało się jasne, że gościom będzie bardzo trudno odrobić te straty. Ostatecznie gospodarze jeszcze powiększyli różnicę i wygrali starcie numer siedem oraz całą rywalizację z Heat 4-3.
Do zwycięstwa ekipę z Toronto poprowadził duet obwodowych Lowry-DeRozan., z których pierwszy zdobył 35 punktów i zaliczył 9 asyst i 7 zbiórek, trafiając przy tym pięć z siedmiu rzutów za trzy, a drugi zapisał na swoim koncie 28 punktów i 8 zbiórek. Heat nie pomogło po 16 „oczek” zdobytych przez liderów Dragicia i Wade'a.
Raptors nie mają czasu na odpoczynek. Już we wtorek będą musieli udać się do Cleveland na pierwszy mecz finału Konferencji. Drużyna Cavaliers w swoim półfinale gładko rozprawiła się z Atlantą Hawks 4-0 i już od 8 maja czekała tylko na kolejnych rywali. W Konferencji Zachodniej rywalizować będą Golden State Warriors z Oklahoma City Thunder.