Jeden z najwybitniejszych polskich siatkarzy Tomasz Wójtowicz spoczął w sobotę w Alei Zasłużonych na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. W ostatniej drodze zmarłemu mistrzowi olimpijskiemu z 1976 roku towarzyszyła rodzina, przyjaciele, koledzy z boiska, kibice i przedstawiciele władz. Podczas uroczystości pogrzebowych w Archikatedrze Lubelskiej głos zabrał wojewoda lubelski Lech Sprawka, który pożegnał Tomasza Wójtowicza także w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego.
Podkreślił, że wybitny sportowiec był ważną postacią dla mieszkańców Lublina, województwa lubelskiego i całej Polski. "Dziękujemy ci także za aktywność pozasportową. Miarą tych wszystkich wdzięczności są liczne odznaczenia i uhonorowania. Ale jest jeszcze coś, za co jesteśmy ci szczególnie wdzięczni. Za to, jaki byłeś w relacjach prywatnych - bezpośredni, otwarty, nietworzący barier, bez gwiazdorstwa (…) Twoje odejście to smutek i żal”, mówił Sprawka.
Akcentował, że dla pokolenia lubelskiej młodzieży lat 70. Wójtowicz był idolem sportowym. "Tomku, tu nie stoją miłośnicy sportu, tu stoją sieroty po Tobie”, dodał wojewoda.
Marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski odczytał list ministra sportu Kamila Bortniczuka, który podkreślał, że Wójtowicz złotymi zgłoskami zapisał się w historii polskiej siatkówki, będąc talentem na skalę światową i jednym z filarów siatkarskiej reprezentacji Polski.
"Występował w legendarnej +złotej drużynie+ Huberta Jerzego Wagnera, która zapadła w pamięci polskich kibiców, w znakomitym stylu wygrywając medal Mistrzostw Świata w Meksyku i sięgając po olimpijskie złoto w Montrealu. Tomasz Wójtowicz był liderem i fundamentem tego złotego zespół”, zaznaczył minister, dodając, że będzie on już zawsze kojarzyć się z wielką pasją i miłością do siatkówki, przy której trwał także po zakończeniu kariery.
Pod koniec sierpnia br. Tomasz Wójtowicz został honorowym Ambasadorem Województwa Lubelskiego. Wręczenia tytułu na specjalnej gali dokonał Jarosław Stawiarski, marszałek województwa.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk podkreślił, że siatkarz jest zarówno wzorem dla młodego pokolenia, jak i autorytetem dla całego środowiska sportowego. Wspomniał, że rok temu wyraził życzenie, aby w Lublinie doszło do organizacji międzynarodowego turnieju piłki siatkowej.
"To marzenie naszego mistrza wspólnie zorganizowaliśmy i podjęliśmy już taką decyzję, że będziemy ten turniej kontynuować i będzie to nasze zobowiązanie wobec Tomasza Wójtowicza”, zapewnił.
Kapitan "złotej drużyny” Huberta Wagnera Edward Skorek zwrócił się do zmarłego przyjaciela słowami: "odszedłeś po cichu, bez słów pożegnania, tak jakbyś nie chciał swym odejściem smucić”. "Byłeś człowiekiem wielkiego serca i wielkich zasług. Byłeś dla nas nie tylko kolegą z boiska, z klubu, z reprezentacji – byłeś naszym przyjacielem. Byłeś nie tylko wspaniałym zawodnikiem, ale także mężem, ojcem, dziadkiem, wzorem dla młodszych pokoleń”.
Zwrócił uwagę, że Tomasz Wójtowicz nie poddawał się także, gdy w ostatnich latach los postawił na jego drodze najgroźniejszego przeciwnika – chorobę. "Walczyłeś tak, jak zawsze - do końca, do ostatniej piłki, z uśmiechem i nadzieją, że się uda. Niestety, tym razem przeciwnik okazał się za silny. Odszedłeś Tomku za szybko, za wcześnie, pozostawiając żal i smutek u wszystkich tych, którzy Cię znali, szanowali i kochali” – przyznał łamiącym się ze wzruszenia głosem kapitan "złotej drużyny” Huberta Wagnera.
Tomasz Wójtowicz miał 69 lat. Od blisko trzech lat zmagał się z chorobą nowotworową trzustki.