W meczu 22 kolejki Angielskiej Premier League FC Liverpool podejmował na własnym stadionie Manchester United. Po emocjonującym spotkaniu, skromne zwycięstwo 1:0 odniosły ,, Czerwone Diabły”.
W całym spotkaniu przeważali podopieczni Jurgena Kloppa. Stworzyli sobie oni ponad dwa razy więcej sytuacji bramkowych niż drużyna gości oraz dłużej utrzymywali się przy piłce. W pierwszej połowie gospodarze raz po raz nacierali na bramkę rywali. Mimo licznych i składnych akcji brakowało celnego strzału na bramkę. Z siedmiu sytuacji bramkowych, aż pięciokrotnie piłka mijała bramkę de Gea'i.
W drugiej połowie piłkarze Liverpoolu stworzyli sobie jeszcze więcej dogodnych sytuacji bramkowych. Piłka jednak ani razu nie wpadła do siatki Manchesteru. Trzykrotnie swój zespół od utraty gola ratował de Gea. Gospodarze utknęli w strzeleckiej niemocy na dobre.
Goście wykorzystali to dopiero w 78 minucie meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę głową uderzył Fellaini lecz ta odbiła się od poprzeczki i spadła prosto na nogę Rooneya a ten po mocnym strzale z woleja skierował piłkę do siatki. Był to jedyny celny strzał oddany przez Manchester w całym spotkaniu. Kibice zgromadzeni na Anfield Road mogli czuć się zawiedzeni. Ich piłkarze grali lepiej, szybciej i częściej zagrażali bramkarzowi rywali. Manchester dowiózł wynik do końca meczu i zwyciężył w szlagierowym starciu 1:0.
,,Czerwone Diabły” dzięki temu zwycięstwu wskoczyły na piąte miejsce w tabeli. Forma jednak którą prezentują piłkarze Louisa van Gaala dalece odbiega od tej której oczekują ich kibice.
Liverpool plasuję się na dziewiątym miejscu ze stratą 6 punktów do strefy dającej możliwość gry w europejskich pucharach.