Sochan i jego zespół z kolejnym zwycięstwem
Jeremy Sochan uzyskał 19 punktów i 10 zbiórek dla San Antonio Spurs, a jego zespół wygrał u siebie z Minnesota Timberwolves 113:103 w sobotnim meczu koszykarskiej ligi NBA. To drugie z rzędu zwycięstwo „Ostróg”, a trzecie w sześciu pierwszych spotkaniach.
21-letni reprezentant Polski tradycyjnie wyszedł na parkiet w pierwszej piątce. Grał 33 minuty i popisywał się skutecznością, będąc tego dnia drugim strzelcem zespołu. Jeremy Sochan trafił sześć z ośmiu rzutów za dwa punkty, jeden z dwóch za trzy i cztery z pięciu wolnych. Miał także 10 zbiórek (jedną w ataku i dziewięć w obronie), najwięcej spośród wszystkich uczestników spotkania oraz cztery asysty, przechwyt, blok, trzy straty i cztery faule.
W trzecim roku występów w NBA uzyskał drugie w obecnych rozgrywkach i 11. w karierze double-double, czyli dwucyfrowe statystyki w dwóch elementach gry. Wcześniej miał dwa takie mecze w debiutanckim sezonie i siedem w drugim.
Najwięcej punktów dla gospodarzy, którzy z powodu choroby 75-letniego Gregga Popovicha musieli sobie radzić bez tego utytułowanego, najstarszego w lidze szkoleniowca na trenerskiej ławce, zdobył rezerwowy Keldon Johnson – 25. Francuz Victor Wembanyama dodał 17 pkt, sześć zbiórek, trzy asysty i dwa bloki (na koledze z reprezentacji „trójkolorowych” Rudym Gobercie). Pozyskany latem 39-letni Chris Paul drugi raz z rzędu uzyskał double-double - 15 pkt i 13 asyst. Został tym samym drugim najstarszym rozgrywającym w historii, który popisał się minimum 10. decydującymi podania w dwóch kolejnych meczach. Starszy był tylko 41-letni John Stockton z Utah Jazz.
Najskuteczniejsi w zespole gości, którzy rozgrywali mecz dzień po dniu (w piątek wygrali u siebie z Denver Nuggets 119:116), byli Julius Randle i Anthony Edwards - po 21 pkt oraz wchodzący z ławki Donte DiVicenzo – 14. Sobotni mecz w hali Frost Bank Center w San Antonio obejrzało 18 257 widzów.
Po wyrównanej pierwszej kwarcie (32:32), Spurs popisali się skuteczną obroną w końcówce drugiej, gdy Johnson zabrał piłkę DiVicenzo, a kontratak wykończył Wembanyama po asyście Sochana, a w kolejnej akcji gości Wembanyama zablokował Goberta, a piłkę w obronie zebrał polski skrzydłowy. Do przerwy „Ostrogi” prowadziły 62:57, by w trzeciej odsłonie, wygranej 33:25, powiększyć różnicę do wymiaru dwucyfrowego. W czwartej cały czas mieli już wynik pod kontrolą.
Istotne było zminimalizowanie przez nich strat. O ile w przegranym kilka dni wcześniej 93:105 spotkaniu z Oklahoma City Thunder mieli ich 22 (najwięcej w sezonie), tak w dwóch ostatnio wygranych meczach popełniali ich po 11. W dwóch poprzednich sezonach podopieczni trenera Gregga Popovicha byli jedną z najsłabszych drużyn w lidze, wygrywając po 22 z 82. meczów w fazie zasadniczej. Teraz z bilansem 3-3 zajmują dziewiątą lokatę w Konferencji Zachodniej, taki sam dorobek mają wyprzedzający ich Sacramento Kings i Denver. Koszykarze Timberwolves (także 3-3) są na 11. miejscu.
W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego „Ostrogi” zagrają na wyjeździe z Los Angeles Clippers (bilans 2-4).
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Trump: CNN musi zostać sprzedany. Rozprzestrzeniają truciznę
"Będą stawiać zarzuty za nielubienie Tuska?!". Andruszkiewicz przestrzega przed cenzurą rządu 13 grudnia
"Chcemy odnowy starego kontynentu". Europejscy konserwatyści złożyli na ręce Ojca Świętego deklarację ideową