Serbia pokonała Brazylię 3:0 (25:22, 25:22, 25:21) w finale rozgrywanego w Krakowie turnieju Final Six Ligi Światowej. Tym samym Serbowie po raz pierwszy w historii sięgnęli po tytuł w tych rozgrywkach. Trzecie miejsce wywalczyła Francja pokonując Włochów również 3:0.
Serbia była jedynym uczestnikiem krakowskiego Final Six, który nie zagra na igrzyskach olimpijskich. Dlatego dla Nikoli Grbicia i jego drużyny Liga Światowa była celem nadrzędnym w tym sezonie, na który bałkańscy siatkarze szykowali najwyższą formę. Te okoliczności najbardziej uwidoczniły się podczas finału. Serbowie imponowali zwłaszcza w zagrywce, która od początku turnieju była ich ogromnym atutem. To właśnie ten element pozwolił im na wywalczenie kilkupunktowej przewagi w pierwszym secie i nie oddanie jej już do końca.
W drugiej partii siatkarze z Bałkanów również szybko wyszli na prowadzenie. Tym razem jednak Brazylijczykom udało się odrobić straty i doprowadzić do remisu po 12. Potem jednak seryjnie popełniane błędy przez graczy z Ameryki Południowej pozwoliły Serbii ponownie odskoczyć i wygrać tę odsłonę podobnie jak pierwszą do 22.
Trzeci set nie przyniósł zmiany obrazu gry. Przewaga punktowa wypracowana po pierwszej przerwie technicznej pozwoliła drużynie Grbicia na kontrolowanie przebiegu gry do końca. Tą partię Serbowie wygrali do 21, zaś cały mecz 3:0. Dla Serbii był to szósty finał, ale pierwszy triumf wywalczony w Lidze światowej. Tytuł MVP przypadł przyjmującemu bałkańskiej ekipy Marko Ivoviciowi zdobywcy 16 punktów. W meczu o trzecie miejsce również nie było większych emocji, zwycięzcy zeszłorocznej edycji Francuzi pokonali Włochów 3:0 (25:23, 25:21, 25:20).