Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej przestrzega przed komunikatorem Telegram. Jego zdaniem jest on wykorzystywany przez rosyjskie służby do dezinformacji, a skala jego oddziaływania rośnie.
"W ostatnich dniach wzrosła skala oddziaływania na polską przestrzeń informacyjną aktorów prowadzących działania na rosyjskiej platformie Telegram" - napisał na Twitterze Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Wskazał, m.in, że w czasie "buntu Prigożyna" odnotowano silne przenikanie treści z Telegramu do polskiej przestrzeni informacyjnej. "Zważywszy na realną rolę, jaką pełni rosyjski Telegram, zjawisko to należy ocenić jako zagrożenie dla bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP" - napisał Żaryn.
Wyraźnie podkreślił, że Telegram nie jest typową platformą społecznościową.
"Ten portal pełni ważną rolę w działaniach z zakresu walki informacyjnej. Telegram jest wykorzystywany przez struktury rosyjskie do infekowania Zachodu treściami dezinformującymi" - stwierdził pełnomocnik.
Dodał też, że w oparciu o struktury informacyjne Telegramu prowadzone są także operacje wywiadowcze Rosji przeciwko Zachodowi.
"W związku z prawdziwą rolą Telegramu spółka chętnie zatrudnia ekspertów od dezinformacji czy operacji wpływu" - zwrócił uwagę Stanisław Żaryn. "Co więcej, szuka także specjalistów, którzy zdobywali doświadczenie w szeregach tzw. Grupy Wagnera" - dodał.
Z wiedzy posiadanej przez Żaryna wynika, że choćby "eksperci" mający za sobą doświadczenie z realizowanych dla Grupy Wagnera misji w Afryce są chętnie zatrudniani przez spółkę Telegram.
"Specyfika działania Telegramu dowodzi, że do treści kolportowanych za pomocą kanałów Telegramu należy podchodzić ze świadomością, że platforma ta bierze czynny udział w działaniach dezinformacyjnych przeciwko Zachodowi" - przestrzegł pełnomocnik.