Rocznica tragicznej śmierci himalaisty. Artur Hajzer pozostał w górach na zawsze
8 lat temu podczas wyprawy na ośmiotysięcznik Gaszerbrum I zginął polski himalaista Artur Hajzer „Słoń".
Himalaista zginął 7 lipca 2013 r. podczas trwającej od czerwca 2013 r. wyprawy na Gaszerbrum I, wycofując się z obozu III do II. Odpadł od jednej ze ścian Kuluaru Japońskiego i spadł około 500 m. Zdarzenie potwierdził towarzyszący mu Marcin Kaczkan, który widział całe zdarzenie. Następnie odnalazł i zidentyfikował jego ciało.
Spadł z tzw. kuluarem japońskim schodząc w dół po nieudanym ataku na wierzchołek Gasherbrumu I (8068 m n.p.m.). Informację o wypadku przekazał Marcin Kaczkan, który był na tej wyprawie wspinaczkowym partnerem Hajzera.
Rodzina zmarłego himalaisty postanowiła wtedy, że ciało Artura Hajzera pozostanie w górach Karakorum.
Zdobyte szczyty Artura Hajzera:
Manaslu - 1986 r.
Annapurna - pierwsze wejście zimowe - 3 lutego 1987 r.
Sziszapangma - nową drogą - 1987 r.
Annapurna Wschodnia (8010 m) - nową drogą - 1988 r.
Dhaulagiri - 11 maja 2008 r.
Nanga Parbat - 23 czerwca 2010 r.
Makalu - 30 września 2011 r.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
Najnowsze
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”