- Może się mylę, ale myślę, że Williams ma inne priorytety niż ja - mówi Robert Kubica o swojej sytuacji w Formule 1. Szanse polskiego kierowcy na pozostanie w zespole z Grove są nikłe.
- Z mojej perspektywy nic za bardzo się nie zmienia, ale sądzę, że najbliższe dni czy tygodnie są najważniejsze. Trzeba będzie zdecydować, co robić w przyszłym roku. W tej chwili obowiązuje mnie pewna umowa. W najbliższym czasie będą podejmowane decyzje i dopiero wtedy będę wiedział, w którym kierunku można pójść - powiedział 33-latek w rozmowie z Wirtualną Polską.
Na początku sezonu wielu polskich kibiców miało nadzieję, że słabe wyniki Lance'a Strolla oraz Siergieja Sirotkina sprawią, że Williams dostrzeże polskiego kierowcę i doceni pracę wykonaną przez niego w tym roku. Tymczasem, według ostatnich spekulacji, Brytyjczycy nie widzą w swoich szeregach miejsca dla Kubicy. W zespole wyżej stoją akcje George'a Russella czy Artioma Markiełowa.
- Może się mylę, ale myślę, że Williams ma inne priorytety niż ja i nie wiem, dlaczego ludzie wiążą mnie wyłącznie z tym zespołem - dodał Kubica.