W niedzielny wieczór, podczas 20 kolejki T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa podejmowała przed własną publicznością Piasta Gliwice. Dla Gliwiczan mecz ten miał być szansą na utrzymanie pozycji lidera przed przerwą zimową. Legia zaś chciała za wszelką cenę pokonać rywala by zmniejszyć stratę punktową. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1.
Gospodarze przystąpili do spotkania bez swojego środkowego obrońcy Michała Pazdana który pauzował za żółte kartki. Na jego miejsce wskoczył Tomasz Jodłowiec.
Podczas pierwszej połowy mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny stworzyły sobie taką samą ilość sytuacji bramkowych. Jednak żaden z piłkarzy nie zdołał strzelić gola rywalowi i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Ponad dwudziestotysięczna publiczność zgromadzona na stadionie, na pierwszego gola czekała aż do 62 minuty spotkania. W tedy autorem samobójczej bramki został Hebert. Parę minut później Legia miała kolejną okazje być podwyższyć prowadzenie, lecz Nikolić zamiast oddać strzał na bramkę, podał do Guilherme który nie zdołał skierować piłki w światło bramki.
Nie wykorzystane szansę potrafią się mścić a piłkarze Legii doskonale się o tym przekonali. W 79 minucie meczu Dusana Kuciaka pokonał Gerard Badia. Hiszpański zawodnik pojawił się na placu gry osiem minut wcześniej zastępując Moskwika.
Do końca spotkania, wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się remisem 1:1.
Piast Gliwice dzięki temu remisowi, zimową przerwę w rozgrywkach spędzi jako lider Ekstraklasy. W przyszły weekend odbędzie się ostatnia kolejka w 2015 roku. Podczas niej Legia Warszawa będzie walczyć o zachowanie pozycji wicelidera. Rozgrywki wznowione zostaną 12 Lutego.