W pierwszej kolejce rozgrywanej w nowym roku, byliśmy świadkami szlagierowego starcia pomiędzy Valencią a Realem Madryt. Kibice zgromadzeni na Estadio de Mestalla nie mogli narzekać na brak emocji. Wyrównany mecz zakończył się remisem 2:2.
W meczu przeciw ,,Królewskim”, piłkarze z Walencji chcieli przerwać trwającą już od początku Listopada serie ligowych spotkań bez zwycięstwa. Real Madryt chciał zaś wykorzystać potknięcie się w swoim meczu największego rywala, FC Barcelony, by zrównać się z nimi w tabeli.
Od początku meczu jak i przez całą pierwszą połowę częściej przy piłce utrzymywali się piłkarze Realu Madryt. Już przy pierwszym celnym strzale na bramkę Jaume Domenecha, goście objęli prowadzenie. Po przepięknej akcji, bramkę zdobył Karim Benzema. Kwadrans później gospodarze mogli doprowadzić do remisu lecz Joao Cancelo po strzale główką skierował piłkę tuż obok słupka. Gdy ,,Królewscy” sądzili że zejdą do szatni z prowadzeniem, błąd popełnił Pepe faulując przeciwnika w polu karnym. W 46 minucie pewnie rzut karny wykorzystał Daniel Parejo. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 1:1.
W drugiej połowie gospodarze minimalnie częściej utrzymywali się przy piłce, a obie drużyny oddały po trzy celne strzały na bramkę. Emocje wzrosły w 68 minucie gdy po faulu na przeciwniku Mateo Kovacic ujrzał czerwoną kartkę. Mimo gry ze stratą zawodnika Real po raz drugi wyszedł na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się w 82 minucie Gareth Bale. Radość trwała jednak bardzo krótko. Minutę później do remisu doprowadził Alcacer Paco. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Podopieczni Rafaela Beniteza nadal plasują się na najniższym stopniu podium. Valencia zaś traci już 5 punktów do miejsca promującego grę w Europejskich Pucharach.