Pomoc w zorganizowaniu przyszłorocznego piłkarskiego Pucharu Narodów Afryki zaproponował... Katar. Na Czarnym Lądzie brakuje chętnych do zastąpienia Maroka w roli gospodarza. Wszyscy boją się epidemii eboli.
- Katar jest gotowy pośpieszyć z pomocą i gościć PNA-2015, jeśli zostanie o to oficjalnie poproszony - poinformował w czwartek w komunikacie prezes tamtejszej federacji Hamad Ben Khalifa Ben Ahmed Al-Thani.
Położony nad Zatoką Perską Katar jest obecnie jedynym krajem chętnym do przeprowadzenia turnieju, zaplanowanego na przełom stycznia i lutego.
Tymczasem w piątek szef Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej (CAF) Kameruńczyk Issa Hayatou jest spodziewany w stolicy Gwinei Równikowej - Malabo. "Będzie rozmawiać z prezydentem Republiki (Teodoro Obiangiem Nguemą Mbasogo - przyp. PAP) na temat organizacji Pucharu Narodów Afryki" - oświadczył rzecznik piłkarskiej federacji tego kraju David Monsuy. Gwinea Równikowa organizowała wspólnie z Gabonem Puchar Narodów Afryki w 2012 roku.
W minioną sobotę z przeprowadzenia imprezy wycofało się Maroko. Powodem były obawy, że zabójczy wirus mógłby zostać przywieziony przez kibiców z Afryki Zachodniej, co zapewne negatywnie odbiłoby się w przyszłości na przemyśle turystycznym.
W środę CAF oświadczyła, że gospodarz mistrzostw ma zostać wybrany do końca tygodnia. Tego samego dnia Angola odrzuciła propozycję zorganizowania turnieju, a wcześniej to samo uczyniły RPA, Sudan, Egipt i Ghana.
Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (stan na 9 listopada) liczba ofiar śmiertelnych eboli w trzech krajach najbardziej dotkniętych epidemią w Afryce Zachodniej, czyli Gwinei, Liberii i Sierra Leone, wzrosła do 5160. Odnotowano tam łącznie 14 098 zachorowań. Przy każdej publikacji danych WHO zastrzega, że nie uwzględniają one znaczącej zapewne liczby nieznanych lub niezgłoszonych przypadków.