Porażka Barcelony z Realem Sociedad otwiera walkę o mistrzostwo Hiszpanii
FC Barcelona przegrała na wyjeździe z Realem Sociedad 0:1 w 32 kolejce La Liga. Jedyną bramkę strzelił Mikel Oiarzabal na samym początku spotkania. Ta porażka pozwoliła Atletico i Realowi Madryt na zmniejszenie strat w tabeli do Katalończyków do odpowiednio 3 i 4 punktów.
Piłkarze Barcy mieli się czego obawiać przed tym meczem, bowiem ostatni raz kiedy Dumie Katalonii udało się wygrać na wyjeździe z Realem Sociedad miał miejsce w 2007 roku. Podopieczni Luisa Enrique mieli szansę by objąć prowadzenie już w jednej z pierwszych akcji meczu, strzał Neymara w sytuacji sam na sam zatrzymał jednak Geronimo Rulli. Jak się później okazało była to jedna z wielu genialnych interwencji bramkarza gospodarzy. Ta zmarnowana okazja zemściła się na przyjezdnych bardzo szybko. W piątej minucie Xabi Prieto dokładnie dośrodkował w pole karne, a znakomitym uderzeniem głową popisał się Mikel Oiarzabal wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
Od tego momentu Barcelona usilnie starała się wyrównać osiągając w całym meczu posiadanie piłki na poziomie 73 procent, a drużyna z San Sebastian ograniczała się do pojedynczych kontrataków. Bramkarz gospodarzy był tego dnia jednak w znakomitej formie. W sobie tylko znany sposób obronił strzał Ardy Turana, odbity jeszcze od obrońcy. Zatrzymał także uderzenie Messiego z kilku metrów, czy zmierzający w samo okienko strzał Iniesty. Ostatecznie Katalończykom nie udało pokonać Rulli i musieli przełknąć gorycz porażki.
Tymczasem już wcześniej swoje mecze wygrali główni rywale do mistrzostwa. Atletico, pomimo że w 28 minucie przegrywało z Espanyolem 0:1 po bramce Diopa, dzięki trafieniom Torresa, Griezmanna i Koke zdołało odnieść wyjazdowe zwycięstwo i zmniejszyć stratę do Barcelony do trzech punktów. O jeden więcej traci natomiast Real Madryt, który rozbił w sobotę Eibar 4:0 po golach Jamesa Rodrigueza, Lucasa Vazqueza, Ronaldo i Jese. Do zakończenia rozgrywek La Liga pozostało jeszcze sześć kolejek.