Polscy siatkarze pokonali w Turynie Amerykanów po niezwykle zaciętym meczu. Broniący tytuły biało czerwoni wygrali 3:2 (25:22, 20:25, 23:25, 25:23, 15:11). Mecz obfitował w ogrom emocji. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie i w niedziele zagramy o złoty medal z Brazylią.
Co ciekawe skład finału w porównaniu z MŚ 2014 wygląda dokładnie tak samo. Trzeba trzymać kciuki, żeby wszystko zakończyło się podobnie! Wówczas w Katowicach wygraliśmy z Canarinhos 3:1. Drużyna USA zmierzy się o brązowy medal z Serbią.
Pierwszy set był piorunujący. Do pewnego momentu szliśmy jak burza, Amerykanie nie wiedzieli co się dzieje (18:10). Wtedy nasi rywale się przebudzili i zrobiło się naprawdę nerwowo. Na szczęście końcówka seta należała do nas.
Kolejne dwa sety były już bardziej wyrównane – nieustępliwa walka punkt za punkt, raz goniliśmy my, raz gonili wynik rywale... Niestety w obu setach w końcówkach mocniejsi okazali się Amerykanie i to oni prowadzi w setach 2:1.
W przedostatnim secie Polacy z zimną krwią kontrowali wynik i nie dali sobie odebrać wygranej. W tie-breaku nasi rodacy zagrali jakby nie mieli układu nerwowego – punktowali Amerykanów (10:4) niemiłosiernie. Było jasne, że nikt nam nie odbierze tego zwycięstwa.