Wczorajsza walka wieczoru, w której Memed Chalidow został znokautowany przez Roberto Soldicia, była nie tylko emocjonującym widowiskiem. Przyniosła obu zawodnikom wielomilionowe premie, była też najdroższą walką w historii KSW.
Status walki wieczoru na gali KSW 65, oraz renoma obu zawodników przełożyły się na olbrzymie pieniądze, jakie obaj zarobili na pojedynku. Jeszcze przed jego rozpoczęciem wiadomo było, że każdy z zawodników miał dostać premię w wysokości 4 mln złotych.
- Jest to najdroższa walka w europejskim MMA. Na ich zarobki wydamy łącznie kilka milionów złotych. To nie tylko najdroższa walka w historii KSW, ale myślę, że i w historii europejskiego MMA – powiedział współwłaściciel federacji Martin Lewandowski.
Jak informuje Onet, u Chalidowa tomograf nie wykazał żadnych niepokojących zmian. Znacznie gorzej lekarze oceniają stan kości twarzy u fightera czeczeńskiego pochodzenia. Te są mocno uszkodzone, po kończących ciosach młotkowych wykonanych przez Roberto Soldicia.
Na oficjalne informacje w sprawie stanu zdrowia zawodnika KSW trzeba jeszcze poczekać, ale włodarze organizacji zamierzają wydać oświadczenie w tej sprawie.