Pędziła 110 km/h i wyszła z tego cało. Kibice zamarli!
Saneczkarka miała poważny wypadek podczas ślizgu. O krok uniknęła tragedii. Operatorzy w między czasie pokazywali matkę zawodniczki - była przerażona. Amerykance udało się z całej sytuacji wyjść bez szwanku.
Zdarzenie miało miejsce podczas finałowego ślizgu. Emily Sweeney miała poważny wypadek na dziewiątym, zgodnie przez wszystkich uważanym za najtrudniejszy, zakręcie. Amerykanka nie utrzymała kontroli nad sankami. Zawodniczka mknęła 110 kilometrów na godzinę - wypadek wyglądał niezwykle groźnie.
Kibice zamarli, jej matka była śmiertelnie przerażona. Amerykanka przez cały czas była przytomna, zdołała o własnych siłach opuścić tor. Sweeney natychmiast przetransportowano do szpitala. – Czuję się w porządku - mówiła.
Witnessed Emily Sweeney’s crash at luge coming out of curve 9. A curve many sliders warned us about last year. She walked to the ambulance on her own. pic.twitter.com/sz9mdvOoJI
— Sandy Hooper (@SandyHooper) 13 lutego 2018
Dla 24-letniej Emily Sweeney był to debiut podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich.