Justyna Kowalczyk zajęła czwarte miejsce w sprincie techniką klasyczną w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w szwedzkim Falun. Tytuł obroniła Norweżka Marit Bjoergen. Polka w finale straciła do niej 1,43 s.
Bjoergen na trasie długości 1,4 km uzyskała czas 3.26,63. Srebrny medal wywalczyła Szwedka Stina Nilsson, 0,42 s za Bjoergen, a brązowy mistrzyni olimpijska z Soczi w sprincie (techniką dowolną) Norweżka Maiken Caspersen Falla, która straciła do swojej rodaczki 0,99 s.
Dość podobny skład na podium MŚ był dwa lata wcześniej w Val di Fiemme, gdy również rywalizowano techniką klasyczną. Triumfowała Bjoergen, a trzecie miejsce również zajęła Falla. W porównaniu z tamtymi mistrzostwami zmiana nastąpiła jedynie na drugiej pozycji - wówczas srebro zdobyła Szwedka Ida Ingemarsdotter.
W czwartek Kowalczyk na trudnej trasie w Falun (m.in. z trzema wzniesieniami) była najlepsza w eliminacjach oraz w swoich biegach ćwierćfinałowym i półfinałowym. Finał z udziałem aż czterech Norweżek zaczęła nieco wolniej, później przesunęła się na czwarte miejsce, ale mimo ambitnego finiszu nie zdołała wyprzedzić rywalek.
To już 20. medal Bjoergen w mistrzostwach świata, a 13. złoty. Łącznie z igrzyskami olimpijskimi ma w dorobku 30 krążków największych imprez. Kilka dni temu, po wygraniu sprintu Pucharu Świata w Oestersund, potwierdziła chęć występu we wszystkich sześciu konkurencjach MŚ w Falun.
Na dorobek Kowalczyk składa się m.in. siedem medali MŚ (dwa złote, oba w 2009 roku) oraz pięć krążków igrzysk olimpijskich (dwa złote). Najbardziej utytułowana polska zawodniczka od kilku tygodni nie startowała w zawodach Pucharu Świata. W tym czasie trenowała we Włoszech, a następnie zapoznawała się z trasami w Falun.
To już siódme mistrzostwa świata 32-letniej narciarki z Kasiny Wielkiej. Dwa lata temu w Val di Fiemme Polka upadła na trasie finałowego biegu sprinterskiego i do mety dotarła szósta.
W czwartkowej konkurencji w Falun wystartowały łącznie cztery Polki. W ćwierćfinale odpadła Ewelina Marcisz, a wcześniej w eliminacjach Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Kubińska.