NBA: Pacers pokonują Thunder i obejmują prowadzenie w finale

Indiana Pacers wykorzystali atut własnego parkietu i po zwycięstwie 116:107 nad Oklahoma City Thunder wysunęli się na prowadzenie 2-1 w serii finałowej NBA. Zespół z Indianapolis coraz wyraźniej sygnalizuje, że jest gotów sięgnąć po pierwszy tytuł mistrzowski w historii klubu.
Pacers w natarciu, ławka robi różnicę
Choć trzecie spotkanie finałów było przez długi czas wyrównane (15 razy wynik na tablicy pokazywał remis) kluczowe momenty należały do gospodarzy. Pacersi zdominowali drugą i czwartą kwartę, wygrywając je odpowiednio 12 i 14 punktami. Kluczową postacią okazał się Bennedict Mathurin, który jako rezerwowy zdobył 27 punktów i dał drużynie impuls z ławki. Tyrese Haliburton zanotował 22 punkty, 11 asyst i 9 zbiórek, a Pascal Siakam dodał 21 oczek. Ławka Pacers zdobyła w sumie aż 49 punktów, podczas gdy zmiennicy Thunder uzbierali tylko 18. Trener Rick Carlisle podkreślił, że rotacja i gotowość całego zespołu to siła jego drużyny, która od połowy marca nie przegrała dwóch meczów z rzędu. W ekipie z Oklahomy najlepiej punktowali Jalen Williams (26), Shai Gilgeous-Alexander (24) i Chet Holmgren (20), ale to nie wystarczyło, by przechylić szalę na swoją korzyść. Statystyki przemawiają za Pacers – w historii finałów NBA z wynikiem 1-1 aż 80,5 proc. drużyn, które wygrywały mecz numer trzy, sięgały po mistrzostwo. Dla Indiany to dopiero drugi finał w historii, pierwszy od 2000 roku, gdy ulegli Los Angeles Lakers. Thunder jako spadkobiercy Seattle SuperSonics ponownie walczą o tytuł – poprzednio w barwach Oklahomy w 2012 roku przegrali z Miami Heat.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X