Prezydent FIFA Gianni Infantino jest coraz bliższy finalizacji projektu, który zakłada zmianę cykliczności mistrzostw Świata w piłce nożnej z czterech do dwóch lat. Przeciwne temu pomysłowi są konfederacje UEFA (Europa) i CONMEBOL (Ameryka Południowa).
MŚ w 2026 roku zostaną zorganizowane przez USA, Meksyk i Kanadę. Po raz pierwszy udział weźmie aż 48 ekip, które zostaną podzielone na… 16 grup po trzy zespoły każda. To już samo w sobie jest skandalem, ponieważ taki obrót sprawy spowoduje, że jedna reprezentacja w każdej grupie będzie pauzowała w jednej kolejce, a awans dalej uzyskają tylko zwycięzcy poszczególnych grup.
Wydawało się, że nie można wpaść na gorszy pomysł. A jednak! Gianni Infantino, przed laty niezwykle szanowany ekspert FIFA od losowań, a obecnie prezydent FIFA, chce wdrożyć pomysł organizacji mundialu co dwa lata. Według informacji dziennikarzy „Cadena Ser” FIFA proponuje każdemu z krajowych związków 16 milionów dolarów za przegłosowanie propozycji. Samo głosowanie ma mieć miejsce w marcu. Do tego czasu trwać będzie ... „badanie możliwości”. Organizacja imprezy co dwa lata zaburzy także zasadę uniwersum, które pozwoliło mundialowi na stanie się najważniejszymi mistrzostwami piłkarskimi na świecie.
To problem także dla piłkarzy, którzy już teraz narzekają na nadmiar meczów jednym sezonie. Mundial ma odbywać się wymiennie z turniejem Euro. Wielki turniej co lato nie jest więc dobrym pomysłem. Mało tego, Infantino wpadł na pomysł, żeby eliminacje do turnieju odbywały się w maksymalnie dwóch terminach na mecze reprezentacji w roku poprzedzającym. Swoje oburzenie wykazały federacje FIFA i CONMEBOL, które chcą utworzyć wspólną międzykontynentalną Ligę Narodów.