W 3. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych „Wisła” Płock gościć będzie mistrza Francji, jednego z faworyt w rozgrywek Paris Saint-Germain. W naszpikowanej gwiazdami drużynie gra wychowanek „Wisły” Kamil Syprzak, który w poprzednim sezonie został królem strzelców LM i ligi.
Zawodnik PSG od wielu lat, czyli od chwili swojego wyjazdu, śledzi poczynania płockiej drużyny. „To oczywiste, bo jestem z Płocka, a Orlen Wisła to klub, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Końcówkę ostatniego sezonu przeżywałem razem z nimi, cieszyłem się, kiedy po 13 latach bez złotego medalu zdobywali upragniony przez wszystkich tytuł mistrza Polski” - powiedział Kamil Syprzak przed czwartkowym meczem.
Obie drużyny przez ostatnie dwa sezony mierzyły się ze sobą i to rywale zawsze zdobywali punkty. Mało tego, w historii potyczek obydwu drużyn Orlen Wisła nigdy nie odniosła zwycięstwa. „Wiemy, że Płock postawi nam trudne warunki, bo nigdy się stamtąd łatwo nie wywoziło punktów. A teraz jeszcze po niezbyt udanym starcie, wygląda na to, że wszyscy są rozdrażnieni i szukają punktów. Tak będzie i w meczu z nami. Żeby wywieźć punkty z Orlen Areny, musimy zdecydowanie wzbić się na wyżyny swoich umiejętności, a każdy musi zagrać bardzo dobry mecz” - podkreślił zawodnik PSG.
I usprawiedliwia swoją oraz płocką drużynę. „Wiadomo, takie są początki sezonów, jedni są już w swojej szczytowej formie, inni jeszcze nie. Widać, że to nie jest ta forma płockiej drużyny, której wszyscy oczekują. My też jeszcze nie gramy najlepszej piłki, ale każdy jest zmotywowany i będzie chciał pokazać maksimum swoich możliwości i umiejętności. Na pewno skutkiem będzie to, że mecz będzie superwidowiskiem i prawdopodobnie wyrównany. Jak widać docenili to też specjaliści, uznając ten pojedynek meczem tygodnia” - ocenił szczypiornista.
Dla Syprzaka poprzedni sezon był jednym z najlepszych sezonów w karierze. „Umówmy się, ostatni sezon był historyczny, po raz pierwszy Polak był w podwójnej koronie króla strzelców. Jest to oczywiście dla mnie wielkie wyróżnienie, ale sam wiem, że mnie to kosztowało dużo ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Tym bardziej cieszę się, że mogłem zapisać się w historii piłki ręcznej. Ale nie spoczywam na laurach i jak widzisz, sezon 2024/25 zacząłem z wysokim tąpnięciem w Lidze Mistrzów i mam nadzieję, że będę tę formę kontynuował przez cały sezon” - zapowiada obrotowy PSG.
Sezon 2023/24 przeszedł już do historii, właśnie rozpoczął się następny. „Owszem, zawsze jak się sezon kończy, to stawiamy pytanie o następny i można powiedzieć, że nie tylko poprzedni był dobry. Analizując moją grę i patrząc na przebieg rozgrywek w ciągu ostatnich czterech, pięciu lat, moja forma jest na podobnym poziomie. Oczywiście osiągnięcia są mniej lub bardziej widoczne, ale ja myślę, że z roku na rok gram coraz lepiej, a w statystykach widać, że forma jest stabilna. To mnie bardzo cieszy, że udaje mi się utrzymać taki poziom, a mam nadzieję, że w tym roku będzie jeszcze lepiej, bo potencjał mam coraz większy i wiem, że nie jestem jeszcze w swojej szczytowej formie” - zdradza Syprzak.
Gorącym tematem płockich kibiców jest dalsza kariera 33-letniego zawodnika. „Sytuacja wygląda w ten sposób: z mojej strony jest chęć powrotu. Jeśli dostajesz od kibiców ciągle wsparcie, sygnały sympatii, że ludzie chcą cię z powrotem w Płocku, bo doceniają cię jako zawodnika, a dodatkowo jesteś wychowankiem klubu to normalne, że chciałbyś w jakimś momencie swojej kariery wrócić do korzeni, do swojego miasta i zrobić razem coś jeszcze, zapisać się w historii tego klubu. Natomiast na tę chwilę nie ma tej chęci ze strony klubu. Sytuacja w Płocku staje się coraz lepsza. Klub idzie do przodu i pozyskuje coraz to lepszych zawodników. Prawda jest taka, że żadnych ruchów ze strony Wisły nie było, więc ludzie nie pytajcie mnie, kiedy powrót, nie do mnie to pytanie. Ostatnio podpisywane są w Płocku niesamowite kontrakty, problemów finansowych nie ma. Więc to na pewno nie jest powód, dlaczego nikt nawet się ze mną nie skontaktował” - mówi najbardziej utytułowany wychowanek Wisły Płock, mistrz Polski, Hiszpanii i Francji.
I dodaje. „Taka jest prawda, że jak wyjeżdżałem z Płocka na kontakt z Barceloną, to wszyscy już mówili mi o powrocie. Minęło 9 lat od kiedy gram na zagranicznych parkietach, a do tej pory nie został mi przedstawiony jakiś projekt, pomysł na mój powrót. Jak wyjeżdżałem, to zawsze zapewniałem, że chcę tu zakończyć karierę, ale zaczynam przyjmować inny scenariusz. Na szczęście nie mogę narzekać na oferty i propozycje z innych klubów, więc na pewno sobie poradzę" - tłumaczy Syprzak.
Mecz 3. kolejki LM Orlen Wisła – PSG został zaplanowany na 26. września, początek godz. 20.45.
źródło: PAP