Piłkarze ręczni wystosowali pismo do władz federacji (IHF) z prośbą o zamknięcie dla kibiców trybun w trakcie meczów mistrzostw globu, które 13 stycznia rozpoczną się w Egipcie. W niedzielę ma zapaść ostateczna decyzja. Zawodnicy boją się zakażenia koronawirusem.
Przedstawiciele IHF spotkają się w niedzielę z władzami Egiptu. Jak podała gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung", chodzi głównie o sprzeciw europejskich federacji.
- To prawda. Pismo zostało podpisane przez wszystkich kapitanów europejskich drużyn i skierowane zostało do prezydenta światowego związku Hassana Moustafy. Zależy nam na tym, by na trybunach nie zasiadali kibice. Boimy się o nasze zdrowie i możliwe zakażenie koronawirusem - przyznał niemiecki bramkarz Johannes Bitter.
Tazkarti says attendance at 2021 Handball World Championship will be limited to 20% of halls' capacity - Egypttoday https://t.co/OWofE2FKcu
— Handball report (@Handballreport) January 8, 2021
- Szanujemy zdanie zawodników i rozumiemy ich obawy, dlatego postanowiliśmy porozmawiać na ten temat z miejscowymi władzami - przekazano w komunikacie IHF.
Organizatorzy dopuścili na razie możliwość zajęcia 20 procent miejsc na trybunach, ale i to wydaje się zawodnikom za dużo.
Mistrzostwa świata w Egipcie odbędą się w dniach 13-31 stycznia, z udziałem reprezentacji Polski, która dostała "dziką kartę". Zespół trenera Patryka Rombla w pierwszej rundzie MŚ zmierzy się w Kairze kolejno z Tunezją, Hiszpanią i Brazylią. Tytułu będą bronić Duńczycy.