Liga Europy: Skromna wygrana Legii z Aktobe

Legia Warszawa rozpoczęła sezon w europejskich pucharach od jednobramkowej wygranej z FK Aktobe, ale styl i okoliczności nie napawają optymizmem przed rewanżem. Kazachowie postawili trudne warunki, a VAR kilkukrotnie odegrał kluczową rolę w losach spotkania.
Minimalna zaliczka, maksymalne ostrzeżenie
Pierwszy oficjalny mecz Legii w sezonie 2025/26 nie należał do widowiskowych. W zamkniętej przez UEFA Żylecie i przy mizernym dopingu stołeczna drużyna pokonała FK Aktobe 1:0, choć nie obyło się bez trudnych momentów. Goście szybko znaleźli drogę do siatki, ale trafienie Omyrtajewa zostało anulowane po analizie VAR z powodu spalonego. Legia długo nie potrafiła przejąć kontroli nad meczem i dopiero indywidualna akcja Wahana Biczachczjana przyniosła gola, który ostatecznie ustalił wynik. Ormianin popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu, a Andrei Vlad nie miał nic do powiedzenia. Później blisko drugiego gola był Marc Gual, ale jego strzał był zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza.
W drugiej połowie Kazachowie coraz częściej grozili po kontratakach, a Legia mimo przewagi w posiadaniu piłki nie potrafiła znaleźć drogi do siatki. Końcówka spotkania należała do Aktobe, które było bliskie wyrównania, a arbiter analizował jeszcze potencjalny rzut karny po zagraniu ręką. Ostatecznie skończyło się na 1:0, ale przed rewanżem na Stadionie Centralnym w Kazachstanie Legię czeka zdecydowanie większy wysiłek niż sugerowałby wynik pierwszego meczu.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X