Legia Warszawa pokonała u siebie Piasta Gliwice 4:0 w 35 kolejce Ekstraklasy. Przed tym spotkaniem obie drużyny miały w tabeli tyle samo punktów, dlatego niedzielne zwycięstwo może się okazać kluczowe w kontekście walki o mistrzostwo.
W pierwszej połowie kibice na Łazienkowskiej oglądali wyrównane starcie, jednakże gospodarze zdecydowanie lepiej radzili sobie w wykańczaniem stwarzanych okazji. Po raz pierwszy piłkarze Wojskowych trafili do bramki rywala w 28 minucie. Igor Lewczuk najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Po stracie gola piłkarze Piasta przeprowadzili kilka groźnych ataków, ale dopiero akcją Żivca, który uderzał z dystansu zmusili Malarza do interwencji. Tuż przed przerwą kolejny cios zadała Legia. Guilherme otrzymał podanie w polu karnym od Kucharczyka i precyzyjnym strzałem z 15 metra pokonał Jakuba Szmatułę.
Bramka do szatni podcięła skrzydła gościom. W drugiej połowie stołeczna drużyna osiągnęła już znaczącą przewagę na boisku, którą w dodatku potrafiła udokumentować kolejnymi trafieniami. W 54 minucie Hamalainen wykorzystał świetne podanie zewnętrzną częścią stopy od Kucharczyka i z najbliższej odległości wbił piłkę do bramki. Swojego gola dołożył także najlepszy strzelec Ekstraklasy. Nemanja Nikolić wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Guilherme i podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 4:0. Węgier pod koniec spotkania zmarnował jeszcze dwie dogodne okazje do zdobycia kolejnych bramek.
Wynik meczu już się nie zmienił i Legia wywalczyła trzypunktową przewagę nad zespołem z Gliwic na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. Jeżeli w środę Wojskowi pokonają na wyjeździe Lechię Gdańsk zapewnią sobie mistrzostwo.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie