Legia Warszawa już dziś rozpocznie zmagania w fazie grupowej tegorocznej Ligi Mistrzów. Pierwszy przeciwnikiem mistrzów Polski będzie Borussia Dortmund z Łukaszem Piszczkiem w składzie.
Dziś o 20:45 piłkarze polskiego klubu wyjdą na murawę i wysłuchają hymnu Ligi Mistrzów przed rozpoczęciem spotkania grupowego tych rozgrywek, to sytuacja bez precedensu w ostatnich 20 latach. Mimo to w sercach polskich fanów futbolu ekscytacja miesza się z obawami. Te drugie podsycane są ostatnimi słabymi występami Legii. Dość powiedzieć, że w lidze mistrz Polski wygrał w tym sezonie zaledwie 2 mecze, przy trzech remisach i trzech porażkach w tym w ostatnim starciu z Termalicą. W tabeli ekstraklasy stołeczna drużyna zajmuje 13 miejsce, dwie pozycje nad strefą spadkową.
Kiepska dyspozycja warszawskiego zespołu sprawiła, że chyba tylko najzagorzalsi kibice drużyny myślą o powtórzeniu sukcesu sprzed 21 lat i awansie do ćwierćfinału Champoions League. Remedium na słabą formę z początku sezonu mają być transfery przeprowadzone już po awansie do Ligi Mistrzów. Na Łazienkowską wrócił Miroslav Radović, przybył także utalentowany Gruzin Waleri Kazaiszwili oraz obrońca Jakub Czerwiński. Czy jednak nowi piłkarze pozwolą rywalizować na najwyższym poziomie z zespołami takimi jak Borussia Dortmund?
Niemiecka drużyna w ostatnim spotkaniu w lidze z RB Lipsk poniosła porażkę 0:1. Rywale zaskoczyli zespół Tomasa Tuchela stosując wysoki pressing. Być może aby być w stanie przeciwstawić się drużynie, która w sezonie 2012/13 grała w finale Champions League, Legia powinna wziąć przykład z zespołu z Lipska. Początek spotkania o 20:45.