Justyna Kowalczyk zajęła 37. lokatę i odpadła w eliminacjach sprintu techniką dowolną w norweskim Lillehammer, zaliczanym do Pucharu Świata w biegach narciarskich. Awansować udało się za to Ewelinie Marcisz, która została sklasyfikowana na 25. miejscu.
Kowalczyk straciła do najlepszej w tej fazie rywalizacji Norweżki Marit Bjoergen 11,21 s. By znaleźć się w czołowej trzydziestce, należało pobiec o 0,36 s szybciej. Poprzednio taka wpadka podopiecznej trenera Aleksandra Wierietielnego przydarzyła się 11 stycznia w Novym Mescie, gdzie także w sprincie rozgrywanym "łyżwą" była 34.
Reprezentantki gospodarzy zajęły pięć pierwszych lokat. Marcisz była wolniejsza od Bjoergen o 10,2 s.
Pozostałe Polki nie zdołały awansować do ćwierćfinału. Sylwia Jaśkowiec była 38. - 11,45 straty, Kornelia Kubińska 85. - 22,86, a Paulina Maciuszek 90. - 25,67. Wystartowało 96 zawodniczek.
Niespodzianką jest odpadnięcie również Kikkan Randall, która zajęła 43. miejsce. Amerykanka w trzech ostatnich sezonach zdobywała małą Kryształową Kulę za rywalizację w sprintach.
Piątkowe zawody to pierwszy z trzech etapów minicyklu, w którym łącznie można zdobyć 350 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do niedzielnego biegu na dochodzenie zawodniczki przystąpią z zachowaniem różnic czasowych po dwóch wcześniejszych startach.
Ćwierćfinały rozpoczną się o 13.30.