Real Madryt zawiesił kibica będącego członkiem swojego klubu za incydent, do którego doszło po powrocie drużyny z przegranego 1:2 meczu z Barceloną. Trzech ludzi zaatakowało wtedy samochody zawodników "Królewskich" i obrażało piłkarzy oraz trenera.
Jak wynika z informacji światowych agencji i zdjęć w hiszpańskich mediach, poszkodowanymi są piłkarze Gareth Bale, Jese i trener Carlo Ancelotti.
Jeden z mężczyzn uderzył w szybę samochodu Jese i obrażał zawodnika. Niecenzuralne słowa padły także pod adresem Bale'a i Ancelottiego, a dwóch innych mężczyzn próbowało kopać auto Walijczyka.
W poniedziałek wieczorem Real poinformował, że jeden z agresywnych ludzi został zidentyfikowany jako członek klubu (tzw. socio). Jest już zawieszony, otrzymał również zakaz wstępu na teren Realu. Teraz będzie oczekiwał na decyzję komitetu dyscyplinarnego klubu, który może zdecydować o ewentualnym wykluczeniu go ze swojego grona.
Ponadto Real poinformował o sprawie Narodową Komisję ds. Przemocy. Przekazał dane sprawców i zwrócił się o zastosowanie wobec nich sankcji, które komisja uzna za właściwe.
W niedzielny wieczór Barcelona pokonała u siebie Real 2:1 w Gran Derbi, uchodzących za największy piłkarski klasyk świata. Po 28 kolejkach hiszpańskiej ekstraklasy Katalończycy mają już cztery punkty przewagi nad drugimi w tabeli "Królewskimi".