O godz. 18 w Madrycie odbędzie się 229. w historii piłkarskie "el Clasico", czyli starcie Realu z Barceloną. Po raz 169. odwieczni rywale zagrają o ligowe punkty. Tym razem będzie to też pojedynek najskuteczniejszego ataku z najlepszą defensywą w Europie.
Dotychczas w Primera Division "Królewscy" triumfowali 70 razy, ponieśli 66 porażek, a 32-krotnie zanotowano remis. W obecnym sezonie zespoły zmierzą się po raz pierwszy. Prowadząca w tabeli ekipa z Katalonii ma 22 pkt, a Real zgromadził o cztery mniej i jest trzeci.
Barcelona, jako jedyny zespół z czołowych lig, nie straciła dotychczas ani jednej bramki w tych rozgrywkach; jej bilans to 22-0. Z kolei "Królewscy" w ośmiu kolejkach zdobyli aż 30 goli i też są najlepsi w tym względzie.
Dokładnie połowę wszystkich goli dla swojej drużyny strzelił znajdujący się w znakomitej formie Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Jest pierwszym w historii hiszpańskiej ekstraklasy zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców 15-krotnie w ośmiu kolejkach.
Jednak jak zwykle po stronie rywali centralną postacią będzie Lionel Messi, który w "derbach Europy" zdobył już 21 goli i nie ma sobie równych. W marcowym "el Clasico" popisał się hat-trickiem, dzięki czemu Barcelona wygrała w stolicy 4:3.
Argentyńczykowi brakuje jednego trafienia do wyrównania rekordu Telmo Zarry pod względem liczby bramek w hiszpańskiej ekstraklasie. W połowie XX wieku napastnik Athletic Bilbao zdobył ich 251. Władze ligi zastanawiają się, jak uhonorować Argentyńczyka, jeśli przekroczy tę barierę. W grę wchodzi nawet przerwanie meczu, aby umożliwić krótką ceremonię.
Po odbyciu czteromiesięcznej kary za ugryzienie rywala podczas mistrzostw świata w Brazylii do gry w sobotę wróci Urugwajczyk Luis Suarez i zadebiutuje w oficjalnym meczu Barcelony oraz hiszpańskiej ekstraklasie.
- Czeka na ten moment długo i dostanie szansę. Na pewno kilka minut zagra. Ile? To pytanie za milion dolarów... - zaznaczył Luis Enrique, trener Barcelony, który zadebiutuje w Gran Derbi w tej roli, ale ma za sobą sporo występów jako zawodnik, i to w barwach obu klubów.
W Realu zabraknie kontuzjowanego Walijczyka Garetha Bale'a, ale do dyspozycji Carlo Ancelottiego będzie Sergio Ramos, który zdążył się wykurować. "By myśleć o zwycięstwie musimy zagrać perfekcyjnie, zarówno w ataku, jak i obronie. Każdy piłkarz musi dać zespołowi to, co ma najlepszego" - powiedział włoski szkoleniowiec