Po piłce ręcznej plażowej, przenosimy się na inny obiekt sportowy w Tarnowie. Tym razem jesteśmy w Akademii Nauk Stosowanych, gdzie zlokalizowano arenę zmagań we wspinaczce sportowej. Trzy dni widowiskowej rywalizacji, a wszystko zainaugurowała walka o medale w zawodach na czas kobiet. Blisko 2,5 tysiąca kibiców zgromadzonych na trybunach głośnym dopingiem wspierało dwie nasze reprezentantki i zarazem dwie główne faworytki do końcowego triumfu, Aleksandrę Mirosław oraz Natalię Kałucką.
Co ciekawe przed dwoma laty na mistrzostwach świata, Natalia Kałucka pokonała naszą rekordzistkę globu w półfinale zmagań, po czym chwilę później wygrała finał i sięgnęła po złoty medal championatu.
Taki scenariusz mógł powtórzyć się na Igrzyskach Europejskich i niemalże tak właśnie się stało. Z jednym wyjątkiem, obie nasze dziewczyny spotkały się w ostatnim, decydującym biegu, tak więc kibice byli świadkami polskiego finału. Bieg był niezwykle wyrównany, a o losach końcowego triumfu zadecydowały detale i różnica jedynie 0,62 sekundy. O włos lepsza okazała się Natalia Kałucka, która po raz drugi na wielkiej imprezie pokonują dwukrotną mistrzynię świata i Europy. Aleksandra Mirosław nie kryła ogromnego rozczarowania, złości i smutku. Jak sama przyznała, rywalizuję tylko po to, by wygrywać i drugie miejsce nie jest dla niej żadnym sukcesem. Z czasem doceni srebrny medal ale będzie on jej jedynie przypominał popełnione błędy w finale. Natomiast Natalia Kałucka nie mogła opanować emocji i łez wzruszenia. Ponadto czasem z finau 6,573s ustanowiła nowy rekord życiowy, a sukces ten osiągnęła w mieście, w którym się urodziła i w którym rozwijała swój zawodowy sport, tak więc złoty medal święciła w obecności całej swojej rodziny oraz najbliższych.
Wspinaczka sportowa na czas to niezwykle emocjonujący i widowiskowy sport. Nic dziwnego, że na przestrzeni ostatnich lat dyscyplina ta cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Historia najważniejszych imprez sięga 1991 roku, kiedy to zorganizowano pierwsze mistrzostwa globu we Frankfurcie. Od tamtej pory rozgrywane są regularnie co dwa lata. Co ciekawe przed dwoma laty wspinaczka sportowa zadebiutowała na Letnich Igrzyskach Olimpijskich. Co jednak warte podkreślenia, na przyszłorocznej olimpiadzie w Paryżu, rywalizacja na czas będzie oddzielną konkurencją. Wcześniej jednak trzeba wywalczyć kwalifikację olimpijską. Taką nasze zawodniczki mogą zapewnić sobie już podczas zbliżających się mistrzostw świata. Jeśli Natalia Kałucka i Aleksandra Mirosław znów zmierzył by się w wielkim finale, to wówczas zapewnią sobie bilety na Paryż 2024.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!