W niedzielę rozstrzygnięte zostały dwie ostatnie rywalizacje pierwszej rundy play off NBA. Siódme, decydujące starcie wygrali Miami Heat z Charlotte Hornets i Toronto Raptors z Indiana Pacers. Pierwsze zwycięstwo w półfinale z Portland Trail Blazers zaliczyli także Golden State Warriors.
Heat przed własną publicznością wygrali siódmy mecz serii z Hornets bardzo przekonująco. Koszykarze z Miami prowadzili przez całe spotkanie. Na półmetku ta przewaga wynosiła jeszcze tylko 10 punktów, ale w trzeciej kwarcie gospodarze powiększyli ją do 24 i stało się jasne, że tego meczu już nie przegrają. Ostatecznie zwyciężyli 106:73. Do wygranej poprowadził ich zdobywca 25 punktów słoweński rozgrywający Goran Dragić.
Rywalami Heat w półfinale będą Toronto Raptors. Drużyna z Kanady w decydującym starciu pokonała u siebie Indiana Pacers 89:84. Raptors prowadzili już na koniec trzeciej kwarty dwunastoma punktami, jednak w decydującej odsłonie goście zdołali zmniejszyć straty do zaledwie trzech oczek, w końcówce gospodarze jednak nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Najlepszym strzelcem meczu był zdobywca 30 punktów DeMar DeRozan, choć trafił on zaledwie 10 z aż 32 rzutów z gry. Dla ekipy z Toronto to pierwszy awans do drugiej rundy play off od piętnastu lat.
Tymczasem w półfinale na zachodzie najlepsi w sezonie zasadniczym Golden State Warriors pokonali w pierwszym meczu na własnym parkiecie Portland Trail Blazers 118:106. Wojownicy po raz kolejny musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Stephena Curry'ego. Pod jego nieobecność ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Klay Thompson i Draymond Green, którzy zapisali na swoim koncie odpowiednio 37 i 23 „oczka”.