Trener Barcelony Hansi Flick po środowym meczu z Getafe (1:0) nie chciał odnieść się do spekulacji, że wkrótce bramkarzem tego klubu zostanie Wojciech Szczęsny. „Rozmawiam tylko o piłkarzach, których mam w drużynie” - uciął Niemiec, ale zasugerował, że na tej pozycji przydałby się ktoś doświadczony.
W bramce Barcelony wystąpił 25-letni Inaki Pena, który zastąpił podstawowego do tej pory golkipera - Marca-Andre ter Stegena. Niemiec doznał kontuzji w poprzednim meczu, przeszedł już operację i jego przerwa w grze potrwa wiele miesięcy.
W związku z tym, że letnie okienko transferowe zostało już zamknięte, Barcelona może pozyskać tylko bramkarza pozostającego bez klubu. Taki status od sierpnia ma Wojciech Szczęsny, który pod koniec ubiegłego miesiąca ogłosił, że kończy piłkarską karierę. Wszystko wskazuje jednak na to, że przyjmie ofertę katalońskiego klubu i podpisze roczną umowę. Według ostatnich informacji w piątek ma przejść testy medyczne, a w poniedziałek oficjalnie dołączy do swojego bliskiego kolegi z reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego i zostanie zawodnikiem „Dumy Katalonii”.
Do spekulacji na temat Szczęsnego nie chciał odnieść się na pomeczowej konferencji prasowej Hansi Flick, który chwalił Penę za występ przeciw Getafe. „Rozmawiam tylko o piłkarzach, których mam w drużynie. Inaki Pena jest naszym bramkarzem numer jeden i jestem z tego powodu szczęśliwy. To wszystko” — powiedział trener Barcelony.
Niemiec zauważył jednak, że Pena ma 25 lat, ale reszta bramkarzy jest bardzo młoda. „Gdyby coś się stało, przydałby się ktoś doświadczony” - zaznaczył Flick.
Barcelona dzięki siódmemu w sezonie trafieniu Lewandowskiego odniosła siódme zwycięstwo i z kompletem 21. punktów prowadzi w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. O cztery wyprzedza broniący tytułu Real Madryt.
źródło: PAP