Francesco Totti jedzie do Moskwy. "To hańba"

Były kapitan piłkarskiego klubu AS Roma Francesco Totti potwierdził, że na początku kwietnia pojedzie do Moskwy. Wyjaśnił, że uda się tam jako "człowiek sportu, który promuje jego wartości na świecie". Wcześniej zapowiedź jego udziału w komercyjnej imprezie w tym kraju wywołała protesty we Włoszech.
W wypowiedzi dla agencji Ansa 48-letni były piłkarz podkreślił.
"Moja służbowa podróż do Moskwy wywołuje od wielu dni niekończące się polemiki. Nie jestem politykiem ani dyplomatą, jestem człowiekiem sportu, który promuje jego wartości na świecie. Zawsze to robiłem; wcześniej jako piłkarz, a teraz w nowej roli".
Zrobić krok wstecz
"Od lat jeżdżę do wszystkich krajów, które mnie zapraszają, by mówić o sporcie. Nie miałbym problemów, by pojechać do Kijowa w tym samym celu" - zaznaczył były legendarny "as" klubu AS Roma, mistrz świata i wicemistrz Europy z reprezentacją Włoch.
"A zatem, jeśli dotarłaby do mnie prośba ze strony kompetentnego organu, by nie uczestniczyć w wydarzeniu w Moskwie, nie wahałbym się, by zrobić krok wstecz. Całą resztę uważam za hipokryzję i spekulacje ze strony tych, którzy chcą zostać zauważeni wykorzystując moje nazwisko" - ocenił Totti.
Włoska agencja cytuje następnie źródła z otoczenia byłego piłkarza, które przypominają o jego udziale w dziesiątkach inicjatyw na rzecz pokoju przez wiele lat. Ponadto podkreśliły, że codziennie tysiące osób udają się do Rosji w związku z kontaktami handlowymi.
Głośne protesty
W połowie marca włoskie media informowały o protestach, jakie wywołała zapowiedź podróży Tottiego do Moskwy.
"Włochy Cię kochają, nie jedź tam", "To hańba" - takie komentarze cytowano w prasie.
Gazety podkreślały, plany podróży stały się sprawą polityczną po tym, gdy na ulicach rosyjskiej stolicy pojawiły się billboardy zapowiadające udział byłego kapitana klubu AS Roma i byłego wieloletniego zawodnika reprezentacji Włoch w imprezie sportowej, zorganizowanej przez firmę bukmacherską. Wydarzenie to ma odbyć się 8 kwietnia. W jego reklamie wykorzystano zdjęcie Tottiego w koszulce z numerem 10, w której grał w rzymskim klubie w latach 1992-2017. W kampanii reklamowej nazwany został "cesarzem Rzymu".
"Kapitanie, co ty chcesz zrobić?" - pytali rzymscy kibice.
Kłaniać się Putinowi
Agencja Ansa przytaczyła wtedy następujący komentarz z mediów społecznościowych: "Po trzech latach wojny na Ukrainie, która spowodowała tysiące ofiar i uprowadzenie tysięcy dzieci, są Włosi, którzy jadą kłaniać się reżimowi Putina".
Pochodzący z Wiecznego Miasta polityk centrolewicy Andrea Massaroni zaapelował do byłego legendarnego piłkarza, by zrezygnował z podróży do Moskwy.
"Francesco Totti jest dla Rzymu, dla Włoch i dla milionów osób na świecie kimś znacznie więcej niż wielkim mistrzem sportu. Jest symbolem wielkoduszności, serca i pozytywnych wartości. Dlatego kierujemy do niego szczery i serdeczny apel: Francesco, Rzym Cię kocha za Twoje serce i Twoją hojność. Nie pozwól, by były one kojarzone z kimś, kto depcze prawa człowieka i demokrację" - podkreślił.
"Pozostań po właściwej stronie historii" - wezwał rzymski polityk.
Źródło: x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X