FC Porto nie do zatrzymania. Bednarek i Kiwior znów zagrali na zero z tyłu

Siódme zwycięstwo z rzędu, pozycja lidera i tylko jedna stracona bramka w całym sezonie. FC Porto w imponującym stylu pokonało Aroucę 4:0, a duet Jan Bednarek i Jakub Kiwior ponownie udowodnił, że defensywa „Smoków” jest dziś jedną z najmocniejszych w Portugalii.
Mecz w Arouce pod pełną kontrolą Porto
Drużyna Francesco Farioliego szybko przejęła inicjatywę. Już w 12. minucie długie podanie Jana Bednarka otworzyło akcję, którą zakończył Samu po asyście Victora Froholdta. Chwilę później Pepe trafił do siatki, ale gol został anulowany z powodu spalonego Borji Sainza. Goście dominowali, jednak do przerwy brakowało skuteczności. Joao Valido obronił groźny strzał Sainza, a główka Francisco Moury zatrzymała się na słupku. Po przerwie Porto musiało radzić sobie w osłabieniu, bo Martim Fernandes obejrzał drugą żółtą kartkę. Mimo tego piłkarze zdołali szybko podwyższyć prowadzenie dzięki trafieniom Deniza Gula i Moury, a w końcówce wynik ustalił Zaidu. Nie zabrakło też momentu grozy – Bednarek ucierpiał po zagraniu Tiago Esgaio, ale wrócił do gry i razem z Kiwiorem utrzymał czyste konto. Polscy obrońcy rozegrali pełne 90 minut i przyczynili się do kolejnego triumfu Porto. W następnych tygodniach "Smoki" zmierzą się z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów oraz Benficą prowadzoną przez Jose Mourinho.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze

NASZ NEWS: mocny cios dla Żurka – sędzia Iwaniec odwieszony

Woś o „żurkowym” akcie oskarżenia: Tusk nie ma żadnych sukcesów, dlatego represjonuje opozycję

NBP reaguje stanowczo. Rzecznik banku centralnego Maciej Antes dementuje doniesienia o zatrudnieniu Agaty Kornhauser-Dudy
