Prowadzący w tabeli ekstraklasy Lech Poznań w 9. kolejce podejmie w niedzielę Śląsk Wrocław, którego piłkarze ostatnio grali trzy tygodnie temu, a we wtorek pracowali przy wzmacnianiu wałów przeciwpowodziowych. W Zabrzu po wielu latach dojdzie do derbowego starcia Górnika z GKS Katowice.
Zespół z Poznania w imponującym stylu rozpoczął sezon 2024/25. Drużyna prowadzona od lata przez duńskiego trenera Nielsa Frederiksena wygrała sześć z ośmiu spotkań i z dorobkiem 19. punktów prowadzi w tabeli. „Kolejorz” może imponować zwłaszcza w defensywie - bramkarz Bartosz Mrozek jedynie trzy razy musiał sięgnąć po piłkę do siatki, a w ostatnich pięciu meczach zachował czyste konto. W poprzedniej kolejce o efektywności poznaniaków przekonała się broniącą tytuł Jagiellonia Białystok, która uległa liderowi 0:5.
W niedzielę do stolicy Wielkopolski przyjedzie z kolei wicemistrz kraju. Śląsk Wrocław jest jednak „po przejściach” i w niczym nie przypomina drużyny z poprzedniego sezonu. Piłkarze trenera Jacka Magiery jako jedyni w stawce jeszcze nie wygrali i z czterema punktami są na 17., przedostatnim miejscu, choć mają dwa spotkania zaległe, m.in. przed tygodniem w związku z napiętą sytuacją hydrologiczną odwołano ich pojedynek z ostatnią Stalą Mielec. Szkoleniowiec i kilku zawodników zaangażowali się za to w pomoc przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych w mieście. Powodem do optymizmu dla gości może być statystyka ostatnich pięciu potyczek z Lechem - cztery z nich wygrali, w tym jedną w Pucharze Polski, a raz zremisowali.
Trzy punkty za Lechem jest Cracovia, która w sobotnie południe zagra na własnym stadionie w roli... gości. Wszystko dlatego, że rywalem „Pasów” będzie wynajmująca ich obiekt na ligowe starcia drużyna Puszczy Niepołomice. W minionym sezonie „Pasy” nie znalazły sposobu na pokonanie ówczesnego beniaminka (0:1, 1:1).
Prawie dwie dekady na derbowe starcie w ekstraklasie czekali kibice Górnika Zabrze i GKS Katowice. Ostatnio na tym szczeblu obie jedenastki zmierzyły się 12. czerwca 2005 roku, w kolejce kończącej ówczesny sezon, przy czym spotkanie na obiekcie przy Bukowej w Katowicach odbyło się... bez udziału publiczności. Później drużyny te przez dwa sezony rywalizowały na niższym poziomie i trzykrotnie trafiły na siebie w Pucharze Polski. W sobotni wieczór w Zabrzu szykuje się komplet kibiców, bo to „mecz przyjaźni”. Sympatycy obu zespołów wypuścili nawet na rynek okolicznościową koszulkę kolekcjonerską z hasłem „śląski klasyk”. W tym sezonie na razie więcej powodów do radości mają fani wracającej do krajowej elity po 19 latach „Gieksy”, która ma dziewięć punktów i jest dziewiąta w tabeli. Zabrzanie z punktem mniej plasują się na 13. pozycji, ale trzy poprzednie mecze przegrali.
Potyczka o prestiżowym kibicowsko charakterze czeka też piłkarzy Radomiaka i Korony, którzy w piątek o godz. 18 zainaugurują tę serię ligowych zmagań. Gospodarze z sześcioma „oczkami” otwierają strefę spadkową, a kielczanie, którzy pod wodzą trenera Jacka Zielińskiego zaczęli regularnie punktować, mają trzy więcej i są na 11. miejscu. Od powrotu Radomiaka do ekstraklasy w 2022 roku zespół nie wygrał żadnego z czterech meczów z lokalnym rywalem.
Z innych spotkań 9. kolejki, która ze względu na przyszłotygodniowe rozgrywki Pucharu Polski zakończy się w niedzielę, najciekawiej zapowiadają te z udziałem zespołów czołówki - w Szczecinie szósta Pogoń podejmie czwartą Legię Warszawa, a w Łodzi siódmy Widzew zagra z trzecim Piastem Gliwice.
Program 9. kolejki:
20. września, piątek: Radomiak Radom - Korona Kielce (godz. 18.00); Pogoń Szczecin - Legia Warszawa (20.30).
21. września, sobota: Puszcza Niepołomice - Cracovia Kraków (12.15); Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk (14.45); Widzew Łódź - Piast Gliwice (17.30); Górnik Zabrze - GKS Katowice (20.15).
22. września, niedziela: Stal Mielec - Motor Lublin (12.15); Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin (14.45); Lech Poznań - Śląsk Wrocław (17.30).
źródło: PAP