Piłkarze ręczni Industrii Kielce przegrali w Lidze Mistrzów na wyjeździe z francuskim HBC Nantes (20:23), grając bez kilku czołowych zawodników. „Kontuzje nie mogą być wytłumaczeniem naszej postawy w ataku” – powiedział trener Tałant Dujszebajew.
Do postawy kieleckiej drużyny w obronie nie można mieć większych zastrzeżeń, świadczy o tym liczba straconych bramek. O porażce wicemistrzów Polski zadecydowała fatalna postawa w ataku, polska drużyna nie wykorzystała wielu doskonałych okazji. Polski zespół nie mógł znaleźć recepty na doskonale broniącego (14 udanych interwencji) Ignacio Bioskę. Trener Industrii Kielce już w 18. min musiał brać czas, kiedy jego zespół przegrywał 5:10. „W pierwszej połowie zrobiliśmy za dużo błędów technicznych. Kiedy nie wykorzystuje się tylu stuprocentowych sytuacji, spada wiara w końcowe zwycięstwo. Nie mogę odmówić swojej drużynie charakteru, do końca walczyła o jak najkorzystniejszy wynik. Ale przy takiej skuteczności w ataku nie mogliśmy wygrać tego meczu” – podkreślił w rozmowie Tałant Dujszebajew, kirgiski szkoleniowiec.
Polska drużyna bardzo dobrze zagrała pierwsze 10 minut po zmianie stron. Po rzucie Arkadiusza Moryty był remis (14:14) i wydawało się, że goście przejmą kontrolę nad spotkaniem. Ale wtedy wróciły demony z pierwszej połowy. „Znów zmarnowaliśmy wiele okazji sam na sam z hiszpańskim bramkarzem. To napędzało gospodarzy, którzy powiększali przewagę. Musimy przeanalizować naszą grę, dlaczego nie wykorzystaliśmy tylu stuprocentowych sytuacji w ataku” – powiedział Dujszebajew.
W kieleckim zespole zabrakło kontuzjowanych już od dłuższego czasu Hassana Kaddaha i Szymona Sićki, Jorge Maquedy oraz Alexa Dujszebajewa. Starszy syn trenera Industrii urazu doznał podczas meczu LM z RK Zagrzeb i będzie niezdolny do gry przez przynajmniej miesiąc. Trener polskiej drużyny brakami w składzie nie chciał tłumaczyć porażki swojego zespołu.
„To nie jest żadne wytłumaczenie. Sami jesteśmy winni tej porażki i postawy w ataku. Musimy po prostu poprawić skuteczność. Jeśli zespół wykorzystuje sytuacje w ofensywie to dodaje mu to pewności siebie. My tę pewność straciliśmy, a nasi rywale odwrotnie. Kiedy francuska drużyna widziała, że nie rzucamy tylu bramek w doskonałych sytuacjach, to ich pewność siebie rosła” – podkreślił trener kielczan.
W następnej kolejce kielecki zespół zagra w środę (25. września) we własnej hali z Barceloną.
źródło: PAP