Teresa Stadlober i sytuacja, w której się znalazła, może śmiało pretendować do miana pecha igrzysk. Austriaczka starowała w biegu na 30 km stylem klasycznym. Była o krok od srebrnego medalu. Straciła życiową szansę, ponieważ… pomyliła trasę.
Niedzielny bieg zapadnie jej w pamięci zapewne do końca zycia. Zawodniczka z roku na rok jest coraz lepsza, a w samym Pjongczangu, w żadnym biegu nie wypadła poza pierwszą dziesiątkę. Nadal jednak czeka na swój pierwszy medal w seniorskiej imprezie. Wydawało się, zdobędzie go na igrzyskach olimpijskich. Nic z tego…
Na 30 km stylem klasycznym pobiegła wspaniale. Po 2/3 dystansu, Austriaczka mocno odskoczyła konkurencji, zajmując drugie miejsce. Wszystko wskazywało na to, że stanie na drugim stopniu podium.
Wówczas doszło do prawdziwego dramatu. Zawodniczka pomyliła trasę przejazdu. Wybrała odcinek prowadzący w dół więc ponownie musiała nadrobić trasę, wspinając się i tracąc niezwykle cenne sekundy. Po powrocie na właściwą trasę, Stadboler była dopiero ósma - do drugiego miejsca traciła już minutę.
W końcówce załamana Austriaczka raz jeszcze pomyliła trasę, tym razem na stadionie. Ostatecznie zajęła dziewiąte miejsce, choć gdyby nie fatalna pomyłka zapewne stanęłaby na podium.
Biegnąca po medal Stadlober pomyliła trasę i "wypisała" się z walki o medale... Dramat Austriaczki, która biegła po życiowy sukces #PyeongChang2018
— Kuba Kędzior (@JaKuba87) 25 lutego 2018