Robert Lewandowski mógł we wtorek rozegrać setne spotkanie w koszulce z białym orłem na piersi, ale Jerzy Brzęczek zadecydował, że napastnik Bayernu Monachium obejrzy mecz z Wyspiarzami z ławki rezerwowych. Selekcjoner nie wprowadził kapitana do gry nawet, kiedy Biało-Czerwoni musieli odrabiać straty.
"Lewy" rzadko siada na ławce podczas meczów drużyny narodowej. We wtorek zdarzyło się to pierwszy raz od marca 2016 roku i towarzyskiego spotkania z Finlandią. Jak zniósł rolę rezerwowego?
- To kwestia nastawienia. Już przed meczem wiedziałem, że spędzę czas na ławce. Czasem człowiek chciałby pomóc, ale z drugiej wie, że to nie jest ten odpowiedni moment - powiedział Lewandowski w rozmowie z "Polsatem Sport".
Co kapitan Biało-Czerwonych sądzi o występie kolegów? - W drugiej połowie, po dziesięciu, piętnastu minutach graliśmy tak, jak powinniśmy grać od początku. Mimo że Irlandia grała bardzo defensywnie, stworzyliśmy parę akcji i momentami mogło się to podobać.
Wszystko wskazuje na to, że jubileuszowy występ Lewandowskiego w reprezentacji przypadnie na październikowy mecz Ligi Narodów z Portugalią w Chorzowie.