Wiadomo już, jakie substancje zostały wykryte w organizmie Dilliana Whyte\'a (26-1, 18 KO) podczas kontroli antydopingowej przeprowadzonej przed sobotnią walką z Oscarem Rivasem (26-1, 18 KO).
Warto zaznaczyć, że w przypadku obu metabolitów znalezione ilości były bardzo małe, co może sugerować np. spożycie zanieczyszczonego suplementu, a nie celowe zażywanie dianabolu.
Dla obu związków chemicznych kryterium przyjęte przez światową agencję antydopingową WADA jest jednak jakościowe, a nie ilościowe, co oznacza, że do stwierdzenia dopingu wystarczy obecność substancji nawet w minimalnym stężeniu.
Whyte'a przed pojedynkiem z Rivasem sprawdzała brytyjska agencja antydopingowa UKAD. Wynik znany był 17 lipca, czyli trzy dni przed walką, jednak został on przekazany wyłącznie organizatorowi starcia - promującemu Whyte'a Eddiemu Hearnowi i Brytyjskiej Komisji Bokserskiej, która zdecydowała, by wobec braku czasu na sprawdzenie próbki B dopuścić Whyte'a do walki. Niestety o sprawie nie poinformowano ekipy Rivasa.