– Dziewczyny mnie dogoniły na wyjściu z pierwszego łuku i przycisnęły mnie, ja je przepuściłam, mówię - biegnijcie se, Grażyny, ja zaraz wam pokaże, na co mnie stać. No i włączyłam swoją przerzutkę, swoje turbo dopalenie, swoje długie kikutki i poleciałam – wspominała swój bieg w sztafecie 4x400 metrów w rozmowie z TVP Sport Iga Baumgart-Witan. Okazuje się, że złote biegaczki miały podczas biegu równie złote myśli. Nagranie stało się hitem internetu!
Sztafeta kobiet 4x400 m wynikiem 3.26,59 zdobyła złoty medal na berlińskim Stadionie Olimpijskim. Polki biegły w składzie: Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz i Justyna Święty-Ersetic.
Iga Baumgart-Witan pobiegła w drugiej zmianie, wyprowadzając tym samym polską reprezentację na prowadzenie. Euforia i ciągłe niedowierzanie w sukces sprawiły, że późniejsza analiza biegu na antenie TVP Sport nie była specjalnie profesjonalna.
– Dziewczyny mnie dogoniły na wyjściu z pierwszego łuku i przycisnęły mnie, ja je przepuściłam, mówię - biegnijcie se, Grażyny, ja zaraz wam pokaże, na co mnie stać. No i włączyłam swoją przerzutkę, swoje turbo dopalenie, swoje długie kikutki i poleciałam – stwierdziła.
Słowa polskiej biegaczki stały się z miejsca hitem internetu:
Iga Baumgart: Doszły mnie i wyprzedziły...Pomyślałam, a biegnijcie se Grażyny, zaraz Wam pokażę... #Berlin2018