W najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” (dostępnym od środy 28 kwietnia) polecamy szczególnie materiał okładkowy pt. „Remontowali Tupolewa. Byli przy otruciu Bułgara. Smoleński trop w bułgarskich i czeskich zamachach”. Ponadto w numerze najważniejsze informacje i analizy z kraju i ze świata.
„Elitarna jednostka GRU, która w 2014 roku wysadziła magazyny z amunicją w czeskich Vrbieticach, zabijając dwie osoby, uczestniczyła kilka miesięcy później w otruciu Emiliana Gebrewa – bułgarskiego magnata przemysłu zbrojeniowego, mającego sprzedać pociski z Vrbietic na Ukrainę. Jak sprawdziła „GP” – w kolacji, którą Gebrew spożył w hotelu w Sofii tuż przed zapadnięciem w śpiączkę, towarzyszyli mu... polscy i rosyjscy biznesmeni. Z publikacji bułgarskich mediów wynika, że chodzi o przedstawicieli firmy Polit Elektronik, która robiła z Gebrewem interesy, a tuż przed katastrofą smoleńską oddała Tu-154 do remontu ludziom rosyjskich służb” - ujawnia Grzegorz Wierzchołowski.
W numerze także Moskiewska farsa Ewy Kopacz. „Jako minister polskiego rządu Ewa Kopacz tuż po katastrofie smoleńskiej udała się do Moskwy. Miała czuwać nad identyfikacją ofiar oraz wspierać ich rodziny będące na miejscu. – Była uległa i podległa. W wielu wypowiedziach kierowanych do rodzin nie przekazywała prawdy. Ta osoba nie dorosła do tego, by reprezentować rząd polski w konfrontacji z putinowską Rosją. Była na to za mała, nie miała żadnej pomocy, można było jej wmówić każde kłamstwo i na jej oczach robić różne skandaliczne rzeczy – mówi Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie”.
Jacek Liziniewicz napisał o recepcie na zgrzyty w Zjednoczonej Prawicy. „Prawo i Sprawiedliwość prowadzi rozmowy ze środowiskiem Pawła Kukiza na temat ewentualnej współpracy. Na razie miałby to być handel wymienny i popieranie wzajemne ustaw, na których zależy obu ugrupowaniom. W grę wchodzi nawet zmiana ordynacji wyborczej na mieszaną, w której połowa posłów wybierana byłaby w okręgach jednomandatowych. Szykuje się rewolucja?”
Jak Nowak autostradę budował – Na celowniku chińskich służb. „Prace polsko-ukraińskiego zespołu rozpracowującego Sławomira Nowaka od początku koordynuje unijna agencja Eurojust. Jednak szczegóły współpracy określa specjalna umowa zawarta między prokuratorami generalnymi obydwu krajów. To na jej podstawie wiadomo, że były polityk PO będzie sądzony w Polsce, a nie na Ukrainie” - ustaliła „Gazeta Polska”. Więcej na ten temat w tekście Piotra Nisztora.
Leszek Galarowicz pisze na łamach „GP” o kulisach patostreamingu. „O patostreamingu stało się głośno, kiedy do sieci trafił filmik, na którym niepełnosprawny intelektualnie chłopak skacze do kosza na śmieci czy zjada kocie odchody. Nagrali go jeden ze streamerów wraz z dwoma kolegami, którzy w ten sposób postanowili pastwić się nad chorym. Sprawą zajęła się prokuratura”.