Donald Tusk miał otrzymać 600 tys. złotych łapówki. W siatce z sieci sklepów "Biedronka". Pieniądze miał odebrać jego syn - Michał Tusk. Tak w swoich zeznaniach mówił Michał W., osoba, która zaledwie kilka dni temu wyjawiła "Newsweekowi", że taśmy z afery podsłuchowej z 2014 roku, zostały sprzedane rosyjskim służbom. Do tej sprawy na antenie Telewizji Republika odniósł się red. naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" - Tomasz Sakiewicz.
"My te zeznania 2 lata temu opisaliśmy w Gazecie Polskiej. Wczoraj o tym przypomnieliśmy. Tam jest opisany cały proces techniczny, dlaczego oni to robili. To był czas, kiedy Tusk strzelał do górników, bo było za dużo węgla, bo tamtejsi politycy sprawili, że rosyjski węgiel zastąpił ten polski" - mówił Sakiewicz, odnosząc się do doniesień o łapówkach pobieranych przez Donalda Tuska.
Jak zaznaczyła prowadząca - internet podchodzi do tego tematu bardzo prześmiewczo.
"Bardzo ciekawa jest ta publikacja Newsweeka, oni są albo tacy głupi albo tacy mądrzy" - rzucił pół żartem, pół serio szef naszej stacji.
Kontynuując, powiedział: "Mamy tu sytuację, w której Marcin W. jest bardzo wiarygodny, kiedy mówi, że Rosjanie kupili taśmy. I ten sam Marcin W. jest równie niewiarygodny w momencie, gdy synowi Tuska miały być przekazywane pieniądze".
Na uwagę, że Donald Tusk, o dziwo nie zabrał jeszcze głosu w przestrzeni medialnej, Sakiewicz przyznał: "Oni liczą na taki sposób odmóżdżenia swoich wyborców, czyli Tusk nie może zrobić nic złego. Jeśli coś jest publikowane na jego temat, to on próbuje zmienić to na sytuację, w której jest to kłamliwy atak. Jego wyborcy przyjmują często postawę, że Tusk zrobił coś złego, ale to nieważne".
#PolskaNaDzieńDobry | @TomaszSakiewicz:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) October 20, 2022
Tusk liczy na odmóżdżenie swoich wyborców, w których #Tusk nie może robić niczego złego, a wszystko co jest ujawnione,traktuje się jako nieprawdę. To, że coś ujawnione jest nieważne, ważne, żeby #PiS nie rządził. #włączprawdę #TVRepublika
"Czego od prokuratury, która sprawą zajmuje się już od 2019 roku, oczekuje polskie społeczeństwo?" - zapytała red. Januszewska.
"Prokuratura ma zakończyć śledztwo i postawić zarzuty, z czym często jest problem. A to widać na przykładzie marszałka Grodzkiego. Niezależnie od tego jakie mamy sądy i jak one sądzą, to trzeba to śledztwo zakończyć aktem oskarżenia. Po drugie - możliwie przekazać wiedzę społeczeństwu, bo nam się ta wiedza należy. To dotyczy osób, które odgrywały ważną rolę zarówno w Polsce jak i w Europie" - odpowiedział Tomasz Sakiewicz.
#PolskaNaDzieńDobry | @TomaszSakiewicz:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) October 20, 2022
Prokuratura ma zakończyć śledztwo. Panu Grodzkiemu nie można postawić zarzutów, w przyszłym tygodniu kolejny proces. Część sędziów to ważny element korupcyjny w Polsce. #włączprawdę #TVRepublika
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!