Przejdź do treści
22:03 Litwa: Lotnisko w Wilnie zostało zamknięte w sobotę z powodu balonów meteorologicznych wlatujących w przestrzeń powietrzną z sąsiedniej Białorusi, poinformowało Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego
21:56 Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w sobotę, że nie spotka się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, dopóki nie będzie wiedział, że dojdzie do zawarcia porozumienia w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie
21:50 Zniszczono kapliczkę w sercu Gór Świętokrzyskich. Policja szuka sprawcy
Republika Zgodnie z obietnicą, dokonaliśmy zakupu platformy pod wóz transmisyjny. Jesteśmy także w trakcie procesu zakupu dwóch kolejnych - łącznie będziemy dysponowali trzema wozami transmisyjnymi. Dziękujemy za Państwa wsparcie!
Ważne Powstał 545. Klub "Gazety Polskiej". Jest to pierwszy Klub "GP" w Ameryce Południowej (Brazylia)
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Rawa Mazowiecka II zaprasza na spotkanie z posłem Markiem Jakubiakiem - 27.10 (poniedziałek), godz. 17.00 - aula klasztoru ojców pasjonistów, ul. Ks. I. Skorupki 3, Rawa Mazowiecka
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Aleksandrów Łódzki zaprasza na spotkanie z Robertem Bąkiewiczem - 28.10 (wtorek), godz. 18.00, Hotel i Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58 Aleksandrów Łódzki
Wydarzenie Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z Mariuszem Błaszczakiem. 29 października (środa) godz. 17:30. Cech Rzemiosła, ul. 10 lutego 33, Gdynia
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Środa Śl. zaprasza na protest "Wolnych Polaków", 29 października, g. 15, Rynek Dolny., Po proteście odbędzie się koncert Pawła Piekarczyka w Restaruant&Bar Quattro, ul. Świdnicka 10
Wydarzenie Zapraszamy na spotkanie otwarte z europosłem Patrykiem Jakim w Gliwicach - czwartek, 30 października, godz. 18:00, Hotel Malinowski, ul. Portowa 4
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Warszawie zaprasza na spotkanie autorskie z red. Bronisławem Wildsteinem oraz prezentację książki pt. "Opowieści Idioty Czy Ład Natury", 30 października, g. 18, ul. Marszałkowska 7, wejście od ul. E. Zoli, Warszawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Radomiu zaprasza na spotkanie otwartew z Robertem Bąkiewiczem. 4 listopada godz. 18.00, Cech Rzemiosł Różnych, ul. Jana Kilińskiego 15/17 Radom
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Puławy zaprasza na spotkanie otwarte z Adamem Borowskim. 5 listopada, g. 17:00, Puławy, Hotel Olimpic, ul. Hauke-Bosaka (przy stadionie)
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Głogowie zaprasza na spotkanie autorskie z Janem Majchrowskim. 7 listopada, godz. 17:00 sala przy Kościele św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Gdyni zaprasza na spotkanie z Jackiem Wroną, działaczem Ruchu Obrony Granic. 16 listopada, g. 17:30. Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, ul. 10 Lutego 33
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Prezes NBP prof. Adam Glapiński: zasoby złota stanowią 25 proc. wszystkich rezerw NBP, przekraczają 520 ton i są warte ok. 240 mld zł. Polacy mają coraz więcej złota dzięki przemyślanej strategii realizowanej przez niezależny bank centralny.

Nasz WYWIAD z Emilią Wierzbicki. Z niebieskiej kanapy na pierwszą linię frontu

Źródło: fot. Radosław Poszwiński/Republika

"Z niebieskiej kanapy na pierwszą linię frontu", czyli z pracy prezenterki, dziennikarki Republiki na stanowisko rzecznika kandydata obywatelskiego na prezydenta RP - Karola Nawrockiego. Oto historia Emilii Wierzbicki, która w wywiadzie dla portalu tvrepublika.pl tłumaczy powody swojej decyzji. I nie tylko.

„Premierowi się nie odmawia” – powiedziała kiedyś Ewa Wachowiak, gdy została rzecznikiem rządu Waldemara Pawlaka. Czy podobne myśli towarzyszyły Pani, gdy otrzymała propozycję współpracy przy kampanii prezydenckiej?

Emilia Wierzbicki: W pewnym sensie tak. Pomyślałam sobie – takiej propozycji się nie odrzuca. Jestem dziennikarką, dlatego od wielu lat interesuje się polityką i szeroko pojętym życiem publicznym. Kampanie prezydenckie to zawsze coś wyjątkowego, co jako dziennikarz śledziłam z zapartym tchem. Niedawno żyliśmy kampanią w Stanach Zjednoczonych, a krótko po tym w Polsce rozpoczął się temat wyborów prezydenckich. I krótko po ogłoszeniu kandydatury Karola Nawrockiego, otrzymałam telefon z propozycją bycia jego rzecznikiem.

Czy decyzja o przyjęciu tej propozycji była dla Pani łatwa? Czy może wymagała głębszych przemyśleń lub uwzględnienia kwestii osobistych i zawodowych?

E.W.: Byłam zaskoczona, ale jednocześnie poczułam się bardzo wyróżniona. Oczywiście pojawiły się różne myśli, bo było mi bardzo dobrze w miejscu, w którym pracowałam od lat, czyli w Republice. Myślałam też o rodzinie, bo przecież mam męża i dwójkę małych dzieci, a to oczywiste, że praca przy kampanii wymaga stuprocentowego zaangażowania. Od męża otrzymałam zielone światło, w pracy również spotkałam się ze zrozumieniem, zatem ruszyłam!

Jak przebiegała Pani pierwsza rozmowa z kandydatem? Co sprawiło, że zdecydowała się Pani przyjąć tę propozycję, mimo że wcześniej się nie znaliście?

E.W.: To był konkretny telefon i, tak jak powiedziałam, stosunkowo szybka decyzja. Oczywiście musiałam zostać zaakceptowana przez kandydata. Mimo tego, że nie znaliśmy się wcześniej, porozmawialiśmy i myślę, że podczas pierwszej rozmowy pojawiła się nić sympatii oraz porozumienia. Bez tego współpraca na linii rzecznik-kandydat byłaby niemożliwa.

"Kiedy dziennikarka zostaje rzecznikiem"

Jakie cechy i wartości Karola Nawrockiego były dla Pani kluczowe przy podejmowaniu decyzji o współpracy?

E.W.: W pracy dobrze jest, kiedy ludzie po prostu się lubią, nadają na tych samych falach. Na tym polegał sukces naszego duetu w programie z Rafałem Ziemkiewiczem. My po prostu się lubiliśmy, byliśmy zgrani. Oczywiście kampania to nie program telewizyjny, ale wierzę, że za pół roku, już po kampanii, z Karolem Nawrockim będziemy mogli powiedzieć, że to był po prostu dobry czas. Bez względu na wynik. Choć oczywiście wierzę, że zwyciężymy! Nie ma innej możliwości.

Czy kluczowe w tej decyzji były patriotyzm, wyzwania i chęć rozwoju?

E.W.: Myślę, że poruszył pan redaktor sedno sprawy. Zarówno poczucie patriotycznego obowiązku, jak i świadomość tego, że jest to ogromne wyzwanie i możliwość rozwoju. Dlatego postanowiłam „wstać z kanapy”. Dosłownie i w przenośni, bo całkiem wygodnie było mi na tej niebieskiej kanapie w programie „Przyjaciele”. (śmiech) Pomyślałam jednak, że teraz albo nigdy. Sytuacja jest wyjątkowa, a moment historyczny. Te wybory zdecydują o tym, czy system zostanie domknięty. Nie mogłam odmówić.

Przyzna Pani, że Telewizja Republika to coś więcej niż kolejna stacja telewizyjna – budzi pozytywne emocje i tworzy więzi. Jak wspomina Pani moment ogłoszenia, że zostaje Pani rzecznikiem

E.W.: Rzeczywiście, mieszkając w dużym mieście, często nie zauważamy, jak dużo osób nas ogląda. Tak naprawdę, to o czym pan redaktor mówi, poczułam podczas spotkania Karola Nawrockiego z mieszkańcami Tomaszowa Mazowieckiego. Wtedy zostałam przedstawiona jako rzecznik. I ten moment zapamiętam do końca życia. Naprawdę! Kiedy weszłam na scenę, tłum skandował: „Republika!”. Bił brawa. Dla mnie było to uhonorowanie 8 lat mojej pracy w telewizji. Naprawdę niezapomniany moment.

Czy opuszczając Telewizję Republikę, odczuwa Pani żal?

E.W.: Gdybym zupełnie rzuciła pracę, przebranżowiła się, to na pewno pojawiłby się żal, bo jak powiedział mój mąż, ja moją pracą oddycham. A jako że cały czas działam, spotykam się z widzami, ale tym razem nie w telewizji, a na trasie, jest to dla mnie budujące i dodaje mi sił.

"Nie jestem politykiem"

Wielu dziennikarzy angażowało się w politykę, ale niewielu wracało później do zawodu. Czy obawia się Pani, że ta decyzja to „bilet w jedną stronę”?

E.W.: Nie uważam tak. Nie jestem politykiem, nie jestem członkiem partii politycznej, nie mam aspiracji politycznych. Jestem rzecznikiem kandydata obywatelskiego, a pracę dziennikarza po prostu uwielbiam. To dla mnie nie praca, a przyjemność. To naturalne, że rzecznikiem zostaje dziennikarz. Doświadczenie medialne w tej pracy bardzo się przydaje – podczas prowadzenia konferencji prasowych, konwencji wyborczych, czy wizyt w studiu telewizyjnym, ale po drugiej stronie stołu. Dziś nie myślę o tym, co będzie za pół roku. Koncentruję się w stu procentach na kampanii, a co będzie dalej, czas pokaże.

Jak zareagował Rafał Ziemkiewicz na informację o Pani decyzji? Tworzyliście przecież bardzo zgrany duet na antenie.

E.W.: Zdradzę, że Rafał wiedział nieco wcześniej niż inni, ale test na dyskrecję zdał na szóstkę (śmiech). To naturalne, że przy tak dużej zmianie, chcemy się naszymi przemyśleniami z kimś podzielić. On od początku mnie wspierał, ale zdradzę Państwu, że w ostatni dzień naszej pracy powiedział „będę tęsknił”. To bardzo miłe, bo pokazuje, że przez ostatnie lata polubiliśmy się nie tylko na antenie, ale też prywatnie.

Czy miała Pani okazję przekazać jakieś wskazówki swojej następczyni w programie z Rafałem Ziemkiewiczem?

E.W.: Nie wiedziałam, kto nią będzie. Dziś już wiem, że to Kasia Ciepielewska, która ma bardzo duże doświadczenie w pracy w telewizji, więc jestem przekonana, że świetnie sobie poradzi. Trzymam za Rafała i Kasię kciuki! Idźcie po ten milion widzów.

"Jesteśmy jak drużyna piłkarska"

W kampaniach politycznych często ostateczne decyzje podejmują politycy. Czy nie obawia się Pani, że jako rzecznik będzie Pani ograniczona w swoich działaniach komunikacyjnych?

E.W.: Nie, ponieważ uważam, że kampania wyborcza to gra zespołowa. Jesteśmy jak drużyna piłkarska i każdy ma swoje zadania. W sztabie są osoby, które mają znacznie większe doświadczenie w prowadzeniu kampanii niż ja. Ja się wciąż uczę i wdrażam, dlatego wszelkie uwagi są dla mnie cenne. Wszyscy mamy jeden cel – zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. I do tego dążymy.

Jak od strony organizacyjnej będzie wyglądała Pani praca? Czy można liczyć na wsparcie biura prasowego, czy większa część zadań spadnie na Panią?

E.W.: Sztab działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Oczywiście struktury cały czas się tworzą, ale Paweł Szefernaker jako szef sztabu nad wszystkim doskonale czuwa. Jako rzecznik będę prowadzić briefiengi prasowe, przedstawiać stanowisko kandydata w mediach, reprezentować go. Nie chcę za wiele zdradzać. Po prostu zachęcam do śledzenia kampanii bez względu na poglądy polityczne. To ciekawy czas i historyczny moment.

Jak ocenia Pani atmosferę spotkań z ludźmi oraz samego kandydata w bezpośrednich kontaktach?

E.W.: Spotkania z ludźmi to zupełnie coś innego. I to też jeden z powodów, dla których zdecydowałam się zostać rzecznikiem Karola Nawrockiego. On też uwielbia ludzi. Na spotkaniach z nimi jest bardzo naturalny, bo taki po prostu jest. Nikogo nie udaje. To autentyczny człowiek i ludzie to czują. Jeśli chodzi o cechy Karola Nawrockiego to uważam, że jest on bardzo silnym człowiekiem, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Tempo spotkań jest niesamowite. Kampania to niezwykły wysiłek, nie tylko intelektualny, psychiczny, ale też fizyczny. Odnoszę wrażenie, że nasz kandydat jest nie do zdarcia(śmiech). Ta pozytywna energia przechodzi nie tylko na współpracowników, ale też na osoby, które przychodzą na spotkania.

Jak będzie Pani radzić z hejtem, fake newsami i brutalną propagandą, które dziś „raczkują”, ale w kampanii będą chlebem powszednim? Czy ma Pani na to własną strategię?

E.W.: Trzeba po prostu nie brać tego do siebie i robić swoje. I nie chodzi tu o bycie nieomylnym, aroganckim, czy zbyt pewnym siebie. Konstruktywna krytyka i świadomość swoich słabych stron sprawiają, że możemy wykonywać naszą pracę lepiej. Będąc osobą publiczną, nie da się uniknąć słów krytyki, przykrych komentarzy. To jest tego cena, ale miłych słów i przyjemnych chwil jest znacznie więcej, dlatego hejtem zupełnie się nie przejmuję.

Źródło: Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Wiadomości

Bernie Sanders

Rywal wyborczy o Trumpie: Zrobił lepszą robotę niż Demokraci

Administracja Trumpa szykuje nowe sankcje: rosyjskie banki i infrastruktura naftowa

Premier UK będzie karał za brak smartfona. Każdorazowo 85 funtów

Rosyjski sektor obronny spowalnia. Gospodarka się wali

Trump dołożył Kanadzie jeszcze 10 procent. Za Reagana

Wildstein: Straszenie wyborców i mowa nienawiści odpowiedzią Tuska na konkrety PiS-u

Kosztowniak: Tusk od trzech dekad posługuje się nieprawdą w polskiej polityce!

Kolejna wpadka Tuska. Pomylił księdza Popiełuszkę z Janem Pawłem II

Papież do Polaków o Piusie XI, bohaterskim nuncjuszu w Warszawie

Alberta wzmacnia autonomię. Umowy Kanady nie mają znaczenia

Kaczyński wykpił koalicję Tuska: Czegoś takiego jeszcze nie było. Oni są pierwsi

Makabryczne odkrycie w nadmorskiej dzielnicy Gdańska. Policja zabrała głos

Siostry Nazaretanki kończą Tydzień Misyjny 2025

Niezależna ujawnia: Dziennikarz opisujący aferę Grodzkiego skazany. Sąd uznał za wiarygodne zeznania byłego ubeka

Zniszczono kapliczkę w sercu Gór Świętokrzyskich. Policja szuka sprawcy

Najnowsze

Bernie Sanders

Rywal wyborczy o Trumpie: Zrobił lepszą robotę niż Demokraci

Donald Trump

Trump dołożył Kanadzie jeszcze 10 procent. Za Reagana

Wildstein: Straszenie wyborców i mowa nienawiści odpowiedzią Tuska na konkrety PiS-u

Kosztowniak: Tusk od trzech dekad posługuje się nieprawdą w polskiej polityce!

Kolejna wpadka Tuska. Pomylił księdza Popiełuszkę z Janem Pawłem II

Donald Trump

Administracja Trumpa szykuje nowe sankcje: rosyjskie banki i infrastruktura naftowa

Keir Starmer

Premier UK będzie karał za brak smartfona. Każdorazowo 85 funtów

Putin 

Rosyjski sektor obronny spowalnia. Gospodarka się wali