Maciej Musiał o Karolu Nawrockim: „Zrobił jedną rzecz, za którą byłem mu wdzięczny”

W szczerej rozmowie z Krzysztofem Stanowskim na Kanale Zero, Maciej Musiał opowiedział o swoim dziadku – żołnierzu Armii Krajowej i działaczu podziemia, który po wojnie został skazany na lata więzienia. Aktor ujawnił kulisy rodzinnej walki o uniewinnienie bohatera oraz zdradził, że to Karol Nawrocki osobiście wyburzył pomnik Armii Czerwonej spod domu jego dziadka.
Maciej Musiał, aktor znany m.in. z seriali „Rodzinka.pl” czy „1983”, w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim na Kanale Zero poruszył wyjątkowo osobisty temat. Po raz pierwszy tak szczegółowo opowiedział historię swojego dziadka – bohatera podziemia, który przeszedł przez piekło II wojny światowej i lat powojennych represji.
„Dziadek urodził się w 1924 roku w Kownie, wtedy na terenie Polski. Miał 15 lat, gdy wybuchła wojna. Działał w podziemiu, brał udział w akcji Burza, wyzwalał Wilno, walczył w bitwie pod Surkontami. Został skazany na wiele lat więzienia i przesiedział 9 lat. Później był traktowany jak bandyta i musiał przeprowadzić się na południe Polski” – opowiadał Musiał.
Aktor zdradził, że jego rodzina wciąż walczy o uniewinnienie dziadka za powojenny wyrok:
„Żył z tym piętnem do końca życia. Teraz nasza praca polega na tym, by sądowi i prokuratorowi udowodnić, że działał w podziemiu. To trudne, bo wtedy wyparł się działalności, mówiąc, że jest bandytą, by chronić innych. Mamy jednak świadków i dokumenty. Myślę, że patrzy na nas z góry i jest dumny” – wyznał.
Musiał podkreślił, że jego dziadek musiał codziennie przechodzić obok pomnika Armii Czerwonej:
„Po tym, jak był więziony przez NKWD, po wojnie spędził 9 lat w więzieniu, a pod domem miał pomnik Armii Czerwonej. Dla mnie to była abstrakcja. W końcu zgłosiłem pomnik do wyburzenia” – mówił.
Aktor przyznał, że w tym procesie pomógł Karol Nawrocki, obecny Prezydent RP, a wtedy szef IPN:
„Dosłownie przyjechał tam z wielką kulą i osobiście wyburzył obelisk. Niestety, dziadek zmarł tuż przed tym wydarzeniem” – wspominał Musiał.
W trakcie wywiadu Krzysztof Stanowski odniósł się także do swojej głośnej sprawy z Dorotą Wysocką-Schnepf i refleksji na temat tego, kto w dzisiejszych czasach jest bohaterem, a kogo każe się czcić:
"Strasznie mnie boli to odwrócenie wartości. Osoby, które takich ludzi jak twój dziadek wsadzały do więzienia, mamy wspominać z czcią, a bohaterów podziemia traktuje się z lekceważeniem” – stwierdził publicysta.

Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X