Kożuchowska straciła role przez wiarę. "Miałam na to dowody. Usłyszałam, że jestem za bardzo na prawo"

Czy bycie wierzącą kobietą to dziś problem w show-biznesie? Małgorzata Kożuchowska nie ma wątpliwości: przez swój światopogląd straciła konkretne role. "Miałam na to dowody" – mówi wprost. Usłyszała, że jest „za bardzo na prawo”. Mówi, jak naprawdę wygląda tolerancja w branży filmowej.
Małgorzata Kożuchowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich aktorek. Przez lata była obecna w największych produkcjach telewizyjnych i filmowych, często stając się symbolem klasy, elegancji – i jak sama podkreśla, również wiary i zasad. W najnowszym podcaście Bogdana Rymanowskiego mówi otwarcie o konsekwencjach bycia wierzącą w dzisiejszym świecie show-biznesu.
– „Moim zdaniem tak” – odpowiedziała aktorka na pytanie prowadzącego, czy jej światopogląd wykluczył ją z pewnych ofert. Co więcej, dodała jednoznacznie: „Miałam na to dowody”.
Kożuchowska wyjaśniła, że nie chodzi tylko o przypuszczenia – wprost usłyszała opinie, że jest „za bardzo na prawo” albo że „to nie nasza”. Aktorka jasno wskazuje, że takie komentarze i podejście mają realny wpływ na zawodowe decyzje producentów i reżyserów.
Podczas rozmowy zaznaczyła, że wiele osób w branży buduje sobie fałszywy obraz drugiego człowieka wyłącznie na podstawie medialnych etykietek. Jednak gdy dochodzi do bezpośredniego spotkania – te uprzedzenia często znikają.
„Mamy swoje wyobrażenia na temat różnych osób. Spotykam bardzo różnych ludzi w tym zawodzie – zazwyczaj aktorów – bo jesteśmy obsadzeni i jesteśmy czasami naprawdę z różnych bajek i wiemy o sobie, że... No ja jestem katoliczką, ktoś jest buddystą, ja jestem heteroseksualna, ktoś jest homoseksualny. Wiemy o sobie tego typu rzeczy i kiedy się spotykamy na planie, trochę jesteśmy na siebie skazani” – mówiła.
Kożuchowska podkreśliła, że mimo różnic światopoglądowych możliwa jest wzajemna sympatia i współpraca – o ile ktoś nie da się wcześniej zmanipulować stereotypom.
„Nagle się okazuje, że mamy o czym rozmawiać. Szanujemy się, lubimy się, rozumiemy się i jest super. Natomiast takie mam wrażenie, że jeżeli ktoś mnie nie zna osobiście i nie ma bezpośredniego kontaktu (...) to posługuje się kliszą” – podsumowała.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Nie żyje Al Waleed, nazywany „Śpiącym Księciem”. Zmarł w wieku 35 lat

"Jeśli ktoś chce sparaliżować...". Ziobro ostro o działaniach ekipy Tuska. WIDEO

Kożuchowska straciła role przez wiarę. "Miałam na to dowody. Usłyszałam, że jestem za bardzo na prawo"
