Janda o relacjach z synami: "Traktują mnie jak lekko głupawą".
Krystyna Janda uchyla rąbka tajemnicy z życia rodzinnego – i nie wygląda to na sielankę.
W najnowszym wywiadzie aktorka opowiedziała o relacjach z dorosłymi dziećmi. Z córką Marią pozostaje w stałym kontakcie i wspólnie pracują przy fundacji:
"Codziennie się komunikujemy, mamy wspólne plany, pracujemy razem, wymieniamy poglądy i tak dalej. Marysia była ze mną od początku fundacji, i to ona ją przejmie. To też miłość wielka, a bywała i trudna"
Z synami, Adamem i Andrzejem, których ojcem był zmarły Edward Kłosiński, relacje są nieco inne, ale równie pełne miłości i troski.
"Mamo, nie nieś tej walizki. Mamo, przyjadę do ciebie, przecież nie możesz iść sama z psem do weterynarza", opowiada aktorka.
Dodaje:
"Traktują mnie jak osobę odrobinę niezborną i lekko głupawą… Często do nich dzwonię: "Słuchaj, tu wciskam i mi się nie robi, co mam zrobić?". A oni: "Idź po kablu do drugiego pokoju i wciśnij to wystające".
Janda prowadzi w Warszawie dwa teatry, mimo sowitych dotacji od rządu Donalda Tuska to i tak wskazuje, że teatry "są na minusie":
"Ech, jesteśmy ciągle na minusie. Bo utrzymujemy się w zasadzie tylko z biletów. Dotacje i pomoc państwa to 5-8 proc. całego budżetu"
Janda nie ukrywa też, że jej życie prywatne jest nieco lżejsze niż życie przeciętnej kobiety:
"Ja nie robię niczego innego, nie zmywam, nie piorę, nie sprzątam, nie gotuję. Jestem babcią na telefon, jak coś trzeba załatwić albo doradzić. Moi wnukowie mają swoje sprawy, nie mają czasu i ja nie mam do nich o to pretensji, robią swoje życie. Normalnie kobiety mają strasznie dużo na głowie, ja sobie w ogóle tego nie wyobrażam. Jedyne, co robię, to sprzątam kupy moich psów i kotów" - przyznała.
Źródło: instagram.com/@tojajanda
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X